„Musimy być gotowi na każdy scenariusz — gotowi zarówno do obrony, jak i do skutecznej kontrofensywy" — powiedział Poroszenko.
Prezydent Ukrainy podkreślił także, że armia musi walczyć profesjonalnie i z jakością, bez licznych ofiar i dużego rozlewu krwi.
„Nie możemy dać się prowokować w rejonie operacji połączonych sił, zezwalam wam jednak i rozkazuję wykorzystywać wszelkie dostępne wam siły i środki w charakterze ognia odwetowego w celu zachowania naszych ludzi przy życiu" — powiedział Poroszenko.„O ponad kilometr"
W minioną środę sztab Operacji Połączonych Sił Ukrainy oświadczył, że funkcjonariusze resortów siłowych przesunęli się o ponad kilometr w „szarej strefie".
„Połączone siły oczyściły jedną z miejscowości rejonu wołnowachskiego (…) Przesunęliśmy się o 1200 km do przodu, rozminowaliśmy dojścia z ukraińskiej strony, rozmieściliśmy przeszkody" — czytamy w oświadczeniu służby prasowej sztabu opublikowany na Facebooku.
W Doniecku nazwano te oświadczenie mianem „wymysłu".Na antenie radia Sputnik deputowany do Rady Najwyższej V-VII kadencji Spiridon Kilinkarow zauważył, że ukraińscy wojskowi przesunęli się do przodu tylko na poszczególnych odcinkach frontu.
„Niektóre wioski przeszły pod kontrolę Sił Zbrojnych Ukrainy, przy czym, na ile wiem, nie na podstawie ustaleń. Zgodnie z porozumieniami z Mińska powinna powstać strefa zdemilitaryzowana. Nie wiem, skąd wzięła się teraz taka informacja, że przesunęli się o kilometr. Tak, na poszczególnych odcinkach są tam problemy, ale ogółem jak front stał w miejscu, tak stoi. Nigdzie się nie przemieścił, nie przesunął do przodu i nie zmienił" — powiedział Kilinkarow.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)