Następnie okręt podwodny wynurzył się, załoga pomimo złej pogody i nocy przeprowadziła naprawy, po czym ponownie zanurzyła się pod wodę, aby kontynuować podróż do bazy Marynarki Wojennej Mar del Plata. O tym incydencie dowództwo „San Juan” poinformowało dopiero rankiem 15 listopada, po czym okręt podwodny kontynuował podróż w pozycji zanurzonej.
Po tym, prawdopodobnie, na pokładzie ponownie wybuchł częściowo ugaszony pożar, lub pojawił się nowy, co doprowadziło do utraty kontroli nad okrętem podwodnym, który zaczął gwałtownie opadać na dno. Wszystko to działo się na tle psychicznego i fizycznego zmęczenia zespołu, który przez kilka godzin walczył z zapłonem w komorze baterii.
Osiągając krytyczną głębokość, okręt podwodny mógł zostać zmiażdżony przez słup wody, co eksperci nazywają teraz przyczyną odkształcenia jego kadłuba. Początkowo mówiono o wybuchu skierowanym do środka, ale teraz eksperci uważają, że kadłub „San Juan” został ściśnięty na dużych głębokościach.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)