Jednocześnie przyznał, że gniew Francuzów był „sprawiedliwy”.
Macron ogłosił, że od 2019 roku w kraju płaca minimalna zostanie podniesiona o 100 euro, a premia, którą otrzymują pracownicy na koniec roku, nie będzie opodatkowana.Prezydent V Republiki oświadczył także, że największe przedsiębiorstwa w kraju i bogaci obywatele powinni pomóc państwu w przezwyciężeniu obecnego kryzysu. Obiecał zebrać w ciągu tygodnia przedstawicieli firm i podjąć jakąś decyzję w tej sprawie.
Jego własne propozycje na ten temat zostaną przedstawione parlamentowi we wtorek 11 grudnia przez premiera. Macron obiecał, że nie zamierza przywracać tzw. podatku od majątku — jego zdaniem z powodu tej daniny kraj traci rezydentów podatkowych, a co za tym idzie, inwestycje w gospodarkę.
Zamieszki we Francji trwają od połowy października. Niezadowolenie mieszkańców kraju wywołała wiadomość o podwyższeniu podatku od benzyny. Akcja otrzymała nazwę „Żółte kamizelki” ze względu na ubranie protestujących, którzy wychodzą na ulicę w odblaskowych kamizelkach, jak u kierowców. Na tle protestów przewidziano spowolnienie francuskiej gospodarki. Oszacowano również, że od początku zamieszek straty kraju przekroczyły miliard euro.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)