— Stosując kontrolę operacyjną nie powinniśmy działać na zasadzie „co nagle to po diable" — stwierdził Jerzy Dziewulski, komentując sprawę Kozłowskiej na antenie TVN24 w programie „Tak jest". — Sprawa Kozłowskiej była cienko udokumentowana, a w tej sprawie interweniował sam prezydent. Patrząc na nią mam pewne wątpliwości. ABW, która jest poważną służbą, powinna mieć w ręku naprawdę silne argumenty, kiedy dowiadujemy się, że Belgowie wydają jej pozwolenie.
Kraje Unii Europejskiej są zaniepokojone tego rodzaju praktykami, stąd ich sympatia po stronie Ukrainki. Kiedy jeszcze poskarżyła się, że jest opozycjonistką represjonowaną przez totalitarny rząd, miała sympatię UE praktycznie w kieszeni. Ponadto Kijów w świadomości unijnych urzędników nadal pozostaje terenem znajdującym się praktycznie pod zaborem Kremla. Stąd prawdziwe kombo: obywatelka Ukrainy, bojowniczka o prawa człowieka, bezpodstawnie oskarżana o próbę obalenia rządu, prześladowana przez złych Rosjan i równie złych, skonfliktowanych z nimi Polaków.
Jerzy Dziewulski zwrócił uwagę na to samo, na co wskazała większość komentatorów przyglądających się tej sprawie: polski MSZ rozpętał na Twitterze prawdziwą wirtualną wojnę z Kozłowską, a ABW działało w ekspresowym tempie, przez co spotęgowano wrażenie, że represje te są motywowane czysto politycznie. Zwłaszcza, że antyszpiegowska gorączka panuje dziś w całej Europie.Jednak wiceminister Cichocki, łącząc na Twitterze sprawę Kozłowskiej z atakiem na Siergieja Skripala w Salisbury, wykazał się absurdalną ignorancją i z pewnością nie pomógł polskiemu ministerstwu w podwyższeniu wiarygodności. W przypadku Kozłowskiej zarówno jej oskarżyciele, jak i obrońcy, wywołali międzynarodową panikę.
Jak słusznie zauważyła „Gazeta Wyborcza" (stojąca z kolei murem po stronie Kozłowskiej), „Ukrainka może sobie pogratulować. Jeszcze półtora roku temu nie była tak sławna".
Zostawmy już panią Kozłowską. Ona naprawdę doskonale sobie poradzi.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)