Wcześniej brytyjska gazeta The Independent napisała, że siedmiu marynarzy Wielkiej Brytanii zostało przyłapanych na zażywaniu narkotyków.
Z tego powodu operacja śledzenia rosyjskich jednostek podwodnych w Arktyce i wodach polarnych została odwołana. Okręt podwodny z napędem atomowym HMS Talent miał wypłynąć 12 kwietnia z Devonport, by rozpocząć swoją misję, jednak do tej pory pozostaje w bazie. W resorcie obronnym Wielkiej Brytanii potwierdzono już incydent, podkreślając, że stanowi on „duży problem” dla dowództwa Royal Navy.
Komentując te doniesienia, rosyjski ekspert zwrócił uwagę na to, że taka sytuacja stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego. Według niego to, że członkowie załogi znajdują się pod wpływem narkotyków w czasie wypełniania zadań bojowych, grozi nie tylko katastrofą na samym okręcie podwodnym, ale przypadkowym wywołaniem wojny.
Zdaniem Konstantina Siwkowa nie można wykluczyć, że jeśli załoga jest w takim stanie, może dojść do nieplanowanego użycia broni jądrowej. W jego opinii najbardziej prawdopodobny jest przypadkowy wystrzał torpedy albo nawet rakiety z głowicą bojową. A to może z kolei wywołać zakrojony na szeroką skalę konflikt zbrojny.
Specjalista podkreślił jednak, że z powodu przypadkowego wystrzału jednego pocisku nie dojdzie raczej do wybuchu III wojny światowej.Duże niebezpieczeństwo istnieje w przypadku, gdyby doszło do masowego wystrzału «tomahawków». Wówczas może dojść do poważnych strat Rosji lub innego państwa, co oczywiście zwiększa ryzyko odwetowego ataku jądrowego, a nawet III wojny światowej – powiedział ekspert.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)