Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych opublikował w czwartek na swojej stronie zredagowaną wersję raportu prokuratora specjalnego USA Roberta Muellera w sprawie „rosyjskiego śledztwa”.
Raport liczy 448 stron, podzielony jest na rozdziały. Najpierw jest wprowadzenie, w którym mowa o przebiegu śledztwa Muellera. W raporcie rozdziały zatytułowane „rosyjskie operacje hakerskie i dumpingowe”, „związki i kontakty rosyjskiego rządu z kampanią Trumpa”, „rozważania na temat podróży do Rosji Michaela Cohena lub kandydata Trumpa”, a także rozdział poświęcony rosyjskiej kampanii w sieciach społecznościowych.
Jest też rozdział poświęcony WikiLeaks, byłemu kierownikowi sztabu prezydenta USA Donalda Trumpa Paulowi Manafortowi, spotkaniu byłego doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna z doradcą Jaredem Kushnerem i ambasadorem Rosji w USA Siergiejem Kisliakiem.
W raporcie Mueller poinformował, że Rosja ingerowała w amerykańskie wybory w 2016 roku za pośrednictwem sieci społecznościowych i ataków hakerskich.
„Agencja Badań Internetowych na najwcześniejszym etapie przeprowadzała operacje, które zostały ujawnione przez śledztwo – kampanię w sieciach społecznościowych, która miała na celu wywołanie i wyolbrzymienie różnic zdań w amerykańskim społeczeństwie” - głosi raport.„Jednocześnie, kiedy operacje Agencji Badań Internetowych skupiły się na wspieraniu kandydatury Trumpa na początku 2016 roku, rosyjski rząd zastosował drugą formę ingerencji – ataki hakerskie i publikację hakerskich materiałów przynoszących szkodę kampanii Hillary Clinton” - głosi dokument.
Muller głosi też w raporcie, że Rosja chciała, by prezydentem został Trump, ale „śledztwo nie znalazło żadnych dowodów, by ktokolwiek ze sztabu Donalda Trumpa spiskował z Rosją bądź koordynował z nią swoje działania”.
Oskarżenia o „zmowę przeciwko USA” i oszustwa zostały postawione grupie Rosjan i trzem prywatnym firmom. Ponadto wielu zwolennikom Trumpa i byłym członkom jego sztabu przedstawiono rozmaite zarzuty, ale żaden z nich nie ma związku ze „spiskowaniem z Rosją”.
Rosyjskie władze kategorycznie odrzucają zarzut ingerowania w wybory w USA lub spiskowania z Trumpem.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)