Jak mówi Rosjanin, 2 maja po raz pierwszy od tygodnia wyszło słońce i udało mu się naładować baterie słoneczne. Akumulatory są rozłożone na dnie i szybko się rozładowują z powodu zimnej wody. Podróżnik musiał wyłączyć wszystkie urządzenia, oprócz mapy elektronicznej i AIS (systemu identyfikacji statków).
Jak przekazuje Koniuchow, znalazł się zbyt blisko brzegu. Obawia się, że woda wyrzuci go na skały Ziemi Ognistej (archipelag u południowych wybrzeży Ameryki Południowej, oddzielony od kontynentu Cieśniną Magellana i oddzielony od Ziemi Grahama na Antarktydzie Cieśniną Drake’a), jednak będzie kontynuować podróż.
Zobacz też: W drewnianej beczce przez Ocean Atlantycki (wideo)
Fiodor Koniuchow odbywa podróż dookoła świata, jest już w drodze 147 dni. Jego łódź wiosłowa napotkała sztorm w Oceanie Południowym i przewróciła się 2 kwietnia. Później jego syn Oskar poinformował, że wskaźnik wiatru sie zepsuł i Fiodor musiał płynąć „na oślep”. W wyniku sztormu uszkodzone zostały także baterie słoneczne, dlatego ogranicza ogrzewanie kajuty i pływa w zimnie.
Szósta podróż dookoła świata Koniuchowa zaczęła się 6 grudnia 2018 roku w Nowej Zelandii.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)