Geografowie kierowani przez Bernharda Lehnera z McGill University wykorzystali dane satelitarne w celu naniesienia na mapę 12 mln kilometrów rzek na całej kuli ziemskiej.
Uczeni ustalili, że spośród 242 rzek, których długość przekracza 1000 km, tylko 37% w dalszym ciągu swobodnie płynie na całej swojej długości, a 23% bez przeszkód wpada do oceanu.
Zamiast rwących rzek, nieokiełznanych i poprzeplatanych prądów rzecznych prących do ujścia, geografowie odkryli spowolnione przez zapory strumienie wody.
W ślad za niedawnym komunikatem Światowej Rady ds. Różnorodności Biologicznej mówiącym o tym, że milion gatunków zwierząt i roślin jest zagrożony wyginięciem, a niektóre z nich już wyginęły, uczeni przywołują kolejne fakty ilustrujące to, jak człowiek zaingerował w środowisko wodne na Ziemi. Wyprostowane, ograniczone kanałami zbiorniki wodne – oto jak wygląda teraz większość rzek na całej kuli ziemskiej.
Rzeki są źródłem siły życiowej naszej planety – przekonują uczeni.„Rzeki tworzą zawiłą sieć o wzajemnych związkach z ziemią, wodami gruntowymi i atmosferą” - mówi Günther Grill, jeden z autorów badania. „Swobodnie płynące rzeki są ważne dla środowiska, stabilnego funkcjonowania całego ekosystemu, jednak jest ich coraz mniej z powodu rozwoju ekonomicznego na całym świecie”.
Według szacunków autorów 60 tysięcy zapór i grobli na całym świecie utrudnia swobodny bieg rzek, wyrządzając im szkodę. Prawie 3700 zapór jest obecnie w trakcie lub w planach budowy.
Przerywanie biegu rzek wywiera szkodliwy wpływ na obieg wody i żywych organizmów.
„To z kolei wywiera negatywny wpływ na naturalne właściwości wody z wodociągów, zapewnienie dostępu do czystej wody pitnej lub produktów słodkowodnych wewnątrz kraju” - mówi Lehner.Zdrowe rzeki pomagają utrzymać deltę rzeki nad poziomem morza, łagodząc skutki ekstremalnych powodzi.
Niektórym rzekom przeszkadza nie ich wolny bieg, lecz odbieranie im znacznej ilości wody, co prowadzi do jej deficytu, w wyniku czego zakłócane są naturalne relacje między drogami wodnymi a samymi rzekami. Zgodnie ze wskaźnikiem żyjącej planety od 1970 roku ilość gatunków słodkowodnych zmniejszyło się już o 83% - to więcej niż w każdym innym środowisku.
„To nie tylko utrata różnorodności biologicznej” - mówi Philipp Wagnitz z WWF. „To też poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego”.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)