Kobolew, dyrektor Naftohazu, którego tak broniła zwolniona przez Trumpa ambasador USA na Ukrainie, powiedział kolejną bzdurę. Mało tego, że nie da się go praktycznie dostarczyć na Ukrainę, ponieważ w kraju nie ma odpowiednich terminali, to jeszcze Erdogan zrezygnował z przepuszczania gazowców przez swoje terytorium. Pozostają tylko Litwa i Polska - i to z dużymi trudnościami i problemami – napisał Azarow w swoim Facebooku.
Realizacja tego projektu będzie oznaczać tylko jedno – wzrost cen „błękitnego paliwa” o 1,5 raza i co za tym idzie drożenie innych towarów, produktów i usług o tyle samo.
Dobrym przykładem nierentowności tego projektu jest Litwa, która została zmuszona do rezygnacji z rosyjskiego gazu oraz wybudowania terminalu za pieniądze z kredytu. Litwini nie „pociągnęli” jednak ani budowy, ani jego utrzymania i sprzedali go Niemcom, którzy teraz zastanawiają się, jak zapewnić choćby minimalną opłacalność tego przedsięwzięcia.
Zobacz również: Ukraina zawiesiła tranzyt ropy przez „Przyjaźń” do Unii Europejskiej
Spółka „Ukrtransnafta” ponownie zawiesiła tranzyt ropy naftowej rurociągiem „Przyjaźń” do Unii Europejskiej, poinformowała służba prasowa firmy.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)