Według informacji źródła gazety mężczyzna kilka razy spotykał się z pracownikami amerykańskiego resortu. „Między nimi było powiązanie” - dodało anonimowe źródło.
Kim Dzong Nam, który mieszkał w chińskim specjalnym regionie administracyjnym Makau, miał pojechać do Malezji właśnie po to, żeby spotkać się z agentem CIA. W czasie wyjazdu był też na wyspie Langkawi, gdzie spotykał się z pewnym mężczyzną pochodzenia koreańsko-amerykańskiego. Rozmówcy gazety uważają także, że brat Kim Dzong Una mógł utrzymywać kontakt z chińskimi służbami specjalnymi.
W maju z więzienia wypuszczono obywatelkę Wietnamu Doan Thi Huong, skazaną w sprawie zabójstwa. Inna oskarżona – Indonezyjka – została wypuszczona w marcu po oczyszczeniu jej z zarzutów.Jak twierdzi obrona, obydwie kobiety były marionetkami w rękach agentów Korei Północnej. Twierdziły, że zostały oszukane, poproszone o odegranie roli ofiar.
Do zabójstwa doszło 13 lutego 2017 roku w porcie lotniczym Kuala Lumpur. Ofiarą okazał się obywatel Korei Północnej z paszportem wydanym na nazwisko Kim Dzong Czola, ale według danych malezyjskiej policji był to Kim Dzong Nam. Na skórze mężczyzny znaleziono ślady trucizny VX zakazanej na mocy międzynarodowej konwencji o broni chemicznej.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)