Jednym z takich kwiatów jest tojad. Jak powiedział pełniący obowiązki dyrektora Majkopskiej Stacji Doświadczalnej Walentin Siemionow w rozmowie z korespondentem Argumentów i Faktów. Adygeja, ta ładna fioletowa roślina przypomina trochę kask starożytnego wojownika. Jak ostrzega specjalista tojad, nazywany również mordownikiem, ma trujące wszystko, nawet jego zapach jest niebezpieczny.
Jeszcze jedną niebezpieczną rośliną jest fraxinella kaukaska, znana także jako krzew gorejący. Ten rosnący w górach Kaukazu krzew wieloletni, którego liście przypominają z wyglądu jesion, przyciąga uwagę turystów pięknymi różowawo-liliowymi kwiatami z purpurowymi żyłkami.
Fraxinella jest jednak bardzo trująca, ponieważ zawiera bardzo duże ilości lotnych olejków eterycznych. Kiedy jest ciepło, wywołuje reakcje alergiczne i oparzenia, do których może dojść nawet na odległości 1-2 m.Szczwół plamisty także stanowi potencjalne zagrożenie. Jak mówi Walentin Siemionow, szczególnie trujące są owoce i liście, które zawierają toksyczne alkaloidy, posiadające właściwości nikotynopodobne.
Barszcz to jeszcze jeden toksyczny przedstawiciel flory Adygei. Powszechnie jest on bardziej znany jako Barszcz Sosnowskiego. Ta duża roślina o ogromnych liściach może osiągać wysokość do 250 cm. Sok wydzielany przez młode osobniki wywołuje zmiany skórne, w tym bardzo poważne oparzenia.
Zobacz też: Milionowe mandaty za barszcz Sosnowskiego
Barszcz Sosnowskiego, który wcześniej występował tylko na Kaukazie, szeroko rozprzestrzenił się w centralnej Rosji i stał się prawdziwą katastrofą, pisze niemiecka gazeta Suddeutsche Zeitung.
Jednocześnie gazeta zauważa, że „katastrofa barszczu Sosnowskiego” w Rosji była głównie wywoływana sztucznie, ponieważ w czasach stalinowskich podjęto decyzję o uprawie chwastu jako paszy dla zwierząt gospodarskich. Jednak, jak wskazuje gazeta, ZSRR nie wziął pod uwagę faktu, że krowie mleko staje się od niego gorzkie.Problem z tą rośliną dotyczy nie tylko Rosji, ale także Europy, pisze także Suddeutsche Zeitung. W Polsce chwast nazywany jest „zemstą Stalina”, a w Niemczech w 2008 roku został uznany za „trującą roślinę roku”. Jak na ironię losu, barszcz przybył do Europy jako prezent od rosyjskiego cara Aleksandra I dla austriackiego ministra spraw zagranicznych księcia Metternicha, co według gazety okazało się „niedźwiedzią przysługą”.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)