Firma „OKB Planeta” zajmuje się produkcją sprzętu.
„W ramach naszej pracy doświadczalno-konstrukcyjnej nad Tropą stworzyliśmy pasywną, sektorową stację radiolokacyjną. Idea jest prosta – wykorzystanie odbicia sygnału stacji przekaźnikowych, tak więc działa ona na odbiór i sama niczego nie emituje, «nie widać jej i nie słychać» – jednocześnie możemy zdobyć interesujące nas dane o statkach powietrznych” – powiedział.
Zobacz również: Radziecki czołg T-55 – i w Polsce, i w Libii, i w świecie postatomowym
Mówiąc o zastosowaniu „Tropy” dyrektor firmy podkreślił, że stacja przeszła już pomyślnie testy, przechwytując sygnał samolotu, który został odbity od stacji przekaźnikowych (bazowych) na terenie miasta.
Jak dodał Aleksander Pietrow, kupnem „Tropy” są zainteresowane nie tylko struktury siłowe, ale i klienci prywatni, którzy chcą się zabezpieczyć.
Obecnie zapewnienie bezpieczeństwa jest aktualne nie tylko dla dużych struktur państwowych i koncernów, ale i dla osób prywatnych, które nie chcą, aby obserwowały je drony – powiedział.
Zobacz również: Zapadła decyzja ws. F-35 dla Turcji
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)