„Ponieważ ogólna liczba planetoid bliskich Ziemi (NEA) o rozmiarach ponad 15-20 m (typu meteorytu czelabińskiego) wynosi kilka milionów, to przy obecnym tempie ich monitorowania około 2 tys. rocznie potrzeba będzie tysiącleci, żeby je wszystkie odkryć” – podkreślił szef ośrodka.
Zobacz również: To wydarzenie będzie początkiem III wojny światowej
Jak przypomniał Zajcew, astronomowie nie widzą zagrożenia ze strony 20 tys. asteroidów, zbliżających się do Ziemi, których orbity są obliczone. Jednak zdaniem naukowca po „bilardzie kosmicznym” (zderzeniu z innymi ciałami niebieskimi – red.) „bezpieczny obiekt w każdej chwili może stać się niebezpieczny”.
W celu ochrony Ziemi specjalista proponuje powołać specjalny oddział szybkiego reagowania międzynarodowego systemu ochrony planetarnej „Cytadela”.
Zapewni on gwarantowane wykrywanie planetoid, poruszających się nawet ze strony Słońca minimum na kilka dób przed zderzeniem z Ziemią. A potem, przy pomocy rakietowo-kosmicznych i jądrowych środków przechwytywania, można będzie zmienić tor lotu niebezpiecznego obiektu lub go zniszczyć – podkreślił ekspert.
Zobacz również: „Złota” asteroida Psyche – kosmiczne pieniądze i ogromne zagrożenie
Do walki z zagrożeniem kosmicznym naukowiec proponuje wykorzystywać balistyczny pocisk międzykontynentalny RS-20 „Wojewoda”. Utworzenie takiego oddziału będzie kosztować około 5-10 mld dolarów.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)