Sputnik nie weźmie udziału w konferencji nt. wolności mediów w Londynie
„Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyjaśniło, dlaczego nie wolno nam uczestniczyć w konferencji na temat wolności słowa w Londynie: „Nie akredytowaliśmy RT i Sputnika z powodu ich aktywnej roli w szerzeniu dezinformacji”. Nie podali, oczywiście, ani jednego przykładu tej dezinformacji” - napisała w kanale Telegram.
Zobacz też: Redaktor naczelny Sputnik Litwa zatrzymany na lotnisku w Wilnie
Simonian zauważyła, że można sobie przypomnieć, jak brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych „nieśmiało usuneło post o rosyjskim pochodzeniu substancji, którą otruto Skripalów”. „Albo jak BBC próbowała znaleźć „rosyjski ślad”, jakikolwiek, (…) podczas protestów „żółtych kamizelek” w Paryżu” - podsumowała.
Wcześniej organizatorzy konferencji na temat wolności mediów (Global Conference for Media Freedom), która odbędzie się w Londynie w dniach 10-11 lipca, odmówili akredytacji korespondentowi agencji Sputnik bez podania przyczyny. Jak poinformowała Margarita Simonian, zespół akredytacyjny oświadczył, że nie zostało już wolnych miejsc dla przedstawicieli mediów. Rosyjska ambasada w Londynie podkreśliła, że uważa taką decyzję za dyskryminację z strony brytyjskiego MSZ.
Zobacz też: Sputnikowi wstęp wzbroniony
Londyn wcześniej próbował utrudniać działania rosyjskich mediów. Po incydencie ze Skripalami brytyjscy parlamentarzyści wezwali rząd do wycofania koncesji na nadawanie RT. Wiosną 2018 roku regulator mediów Ofcom wszczął dochodzenie w sprawie dziesięciu materiałów telewizyjnych, łącząc siedem z nich z wydarzeniami w Salisbury, które nie są związane z RT. W grudniu regulator ogłosił wyniki swoich dochodzeń. Ofcom uznał, że RT naruszył kodeks nadawania w siedmiu materiałach. Nie wykryto innych naruszeń w trzech dodatkowych materiałach.
MSZ Rosji: To niedopuszczalne
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji zażądało od Wielkiej Brytanii podania konkretnych faktów, na podstawie których RT i Sputnikowi odmówiono akredytacji na konferencję, głosi komentarz rzeczniczki resortu Marii Zacharowej, opublikowany na stronie internetowej departamentu informacji i prasy MSZ.
Zobacz też: Cenzura Facebooka ogranicza możliwości Polaków
Przedstawicielka departamentu podkreśliła, że niedopuszczalne jest wnoszenie oskarżeń bez przedstawienia faktów, jak robi to brytyjski minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt. „W przeciwnym razie będziemy uważać zarzucane oskarżenia za oszczerstwo, oczerniające reputację biznesową rosyjskich mediów, żywy przykład rozpowszechniania fałszywych wiadomości i dezinformacji” - powiedziała Zacharowa.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)