Stany Zjednoczone poinformowały wcześniej o decyzji. ws. wykluczenia Turcji z programu F-35 po rozpoczęciu dostaw do kraju rosyjskich systemów obrony przeciwlotniczej S-400. Uczestnictwo Ankary w programie zostanie zakończone ostatecznie do końca marca 2020 roku.
„S-400 zostaną rozmieszczone do 2020 roku... Nie wykluczono nas z programu F-35, (prezydent USA Donald – red.) Trump tego nie chce, stara się dotrzymać swojego słowa, które dał naszemu prezydentowi w Osace na szczycie G20. Przysługuje mu prawo odrzucenia decyzji Kongresu” – powiedział Mevlut Cavusoglu na antenie stacji TGRT.
Rosyjskie S-400 w Turcji
Pierwsza partia komponentów S-400 dotarła do Ankary w piątek 12 lipca. Zakup najnowszych rosyjskich systemów obrony powietrznej S-400 wywołał międzynarodowy skandal między Turcją a USA: Stany domagały się odstąpienia od umowy, a w zamian zakup ich systemów Patriot. W przypadku odmowy Waszyngton nie wykluczył możliwości opóźnienia lub anulowania sprzedaży Turcji najnowszych myśliwców F-35, ale Turcja odmówiła ustępstw.
Zakup najnowszych rosyjskich wyrzutni rakietowych S-400 wywołał międzynarodowy skandal między Ankarą i Waszyngtonem. Wiceprezydent USA Mike Pence oświadczył, że „zakup systemów S-400 stanowi duże zagrożenie dla NATO” i zaapelował do Turcji, by nie przyjmowała „nierozsądnych rozwiązań, które zagrażają całemu Sojuszowi”.
Zobacz również: Polska nie kupi S-400 zamiast Patriotów, nawet gdyby te ostatnie nie strzelały
USA żądały od Turcji rezygnacji z kontraktu, oferując w zamian swoje wyrzutnie Patriot. W razie odmowy Waszyngton nie wykluczał możliwości wstrzymania lub w ogóle anulowania sprzedaży najnowszych myśliwców F-35, ale Turcja pozostała nieugięta. I zdaniem ekspertów istnieją w pełni obiektywne powody podjęcia takiej decyzji. Zdaniem komentatora politycznego dostawy wyrzutni Patriot do Turcji będą stanowić zagrożenie dla jej bezpieczeństwa narodowego.
S-400 to wybór strategiczny
W odróżnieniu od amerykańskich systemów S-400 jest w pełni autonomicznym systemem wyposażonym we własną wielozadaniową stację radiolokacyjną i wyrzutnię. Właśnie to da Turcji możliwość wykorzystywania jej bez podłączenia do sieci obrony NATO.
Zdaniem członka rady kierowniczej Biura ds. Stosunków Międzynarodowych tureckiej lewicowej partii pozarządowej Vatan Yusufa Tunçera decyzja Ankary o zakupie S-400 to jej strategiczny wybór.
Zobacz również: S-400: „nowy porządek” w Syrii?
„S-400 z punktu widzenia Turcji to nie tylko zakup broni – to wybór strategiczny. My nie patrzymy na problem z punktu widzenia tego, jaka broń jest lepsza, czy gorsza. Zakup S-400 jest dla Turcji strategicznym posunięciem. Ameryka to rozumie i dlatego zaczyna wywierać na Turcję jeszcze większą presję. Turcja może się spodziewać gróźb o charakterze ekonomicznym, kryzysów. Nasz kraj jest jednak zdecydowany przezwyciężyć wszystkie te trudności. Zwłaszcza w polityce zagranicznej Turcja może stawić czoła wszystkim tym wyzwaniom, umacniając stosunki z sąsiadami w regionie” – zauważa ekspert.
Ponadto w przyszłości Turcja liczy na umocnienie i rozwój współpracy z Rosją. Nie wykluczony jest zakup wyrzutni rakietowych S-500 – poinformował prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w wywiadzie dla Kanal 24.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)