Paul Tibbets zmarł w 2007 roku. Wydawałoby się, że Amerykanie pochowają go jako bohatera wojennego, obok towarzyszy broni. Ale nie, został skremowany, a jego prochy rozrzucone w Kanale La Manche. Dlaczego?
Abyście nie pomyśleli, że jest to kolejny weteran wojenny, podajemy przykłady. Prowadził działalność społeczną, a w jego ślady poszedł wnuk, który latał na bombowcu B-2 Spirit. Wielokrotnie uczestniczył w uroczystych lotach pokazowych, był gościem pokazów lotniczych. Paul Tibbets potępiał wystawy wojskowe, oparte na cierpieniu Japończyków. Zawsze uważał ich za niebezpiecznych i odważnych przeciwników i wierzył, że w pierwszej kolejności trzeba pokazać ich dzielność.
Na starość Paul Tibbets poprosił o kremację. Będąc postacią znakową nie chciał, aby jego grób stał się miejscem protestów przeciwko broni nuklearnej i jakimkolwiek innym zjawiskom wojennym. Albo, aby „pseudohistorycy” gromadzili się przy jego grobie, chcąc zrewidować historię wojny. Zamiast tego poprosił o rozrzucenie swoich prochów nad Kanałem La Manche, gdzie często latał podczas wojny.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)