Polskie media w ubiegłym tygodniu pisały, że „Podwodny dron Putina to blef”, lub zastanawiały się, czy „Potężna broń okazała się metalową atrapą?”.
Mowa o urządzeniu z napędem atomowym, o którym prezydent Rosji Władimir Putin po raz pierwszy powiedział w swoim orędziu do Zgromadzenia Federalnego w marcu 2018 roku. Wtedy też szef państwa zauważył, że te podwodne drony mogą być wyposażone zarówno w amunicję konwencjonalną, jak i nuklearną, i otrzymają prawie nieograniczony zasięg. Zimą 2019 roku Putin ogłosił, że testy „Posejdona” przebiegają zgodnie z planem, a wiosną obserwował wodowanie atomowego okrętu podwodnego „Biełgorod”, który będzie przewozić „Posejdona”.
Polskie media niczego nie wymyśliły: opierają się na artykule opublikowanym na rosyjskiej stronie „Przeglądu wojskowego” zatytułowanym „Czy Posejdon istnieje?”.
Niestety niewielu fanów sprzętu wojskowego ma dostęp do mniej lub bardziej poważnej analizy źródeł - wymaga to odpowiedniego podejścia. Dlatego wyjaśnijmy wszystkie wątpliwości dotyczące istnienia tego aparatu.
„Nie ma tak wielu dowodów na istnienie «Posejdona»... schemat pokazany w telewizji, dwie fotografie, z których jedna przedstawia torpedę w warsztacie, a na drugiej widać coś w kontenerze transportowo-startowym podniesionym za pomocą dźwigu oraz film Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej” - pisze autor artykułu w „Przeglądzie wojskowym”.
Nawiasem mówiąc, istnieją dwa nagrania wideo. O nich później.
„Wielomilionowy fejk” Rosji
Dodajmy jeszcze trochę do listy: dziesiątki zdjęć satelitarnych prototypów, makiet, urządzeń testowych i pomocniczych, artykułów w specjalistycznych publikacjach departamentalnych na przestrzeni dekad, spotkania projektantów generalnych, wypływanie w morze okrętów podwodnych i okrętów specjalnego przeznaczenia w celu przeprowadzenia testów, publikacje zachodnich ekspertów, roczne sprawozdania przedsiębiorstw i informacje o oficjalnych zakupach różnych urządzeń. Tak, wszystko to podlega szczegółowej analizie, ale ogólnie tworzy obraz, który nie budzi pytań profesjonalistów. Oczywiście można powiedzieć, że jest to długookresowy i wielomilionowy fejk, ale jaki jest sens tak ogromnego wysiłku dla stworzenia fejku? Można oszukać o wiele łatwiej.Argumenty autora w „Przeglądzie wojskowym” o tym, że niemożliwe jest ustalenie rzeczywistych wymiarów produktu na podstawie pokazanych fragmentów zdjęć i wideo, są zrozumiałe, ale nie do przyjęcia. A w jaki sposób są określane rozmiary sprzętu na podstawie nieostrych i niedokładnych zdjęć z kosmosu i innych materiałów? W przybliżeniu, oczywiście, ale kiedy gromadzi się dużą liczbę przybliżonych zdjęć, następnie w oparciu o ich uogólnienie można już wprowadzić korekty i uzyskać statystycznie dokładniejsze wymiary obiektów i przedmiotów. Tak, właśnie taką analizą zajmuje się profesjonalny wywiad, ale każdy autor, ekspert od sprzętu wojskowego, może korzystać z takich narzędzi i podejścia.
Jak powstał „Posejdon”?
Prace nad obiektem, który obecnie nazywa się „Posejdon”, rozpoczęły się pod koniec lat 80. w Państwowym Centrum Rakietowym im. Makiejewa i biurze konstrukcyjnym „Rubin”. W połowie lat 2000. rozpoczęto tworzenie pierwszych eksperymentalnych prototypów, a także przeprowadzono testy poszczególnych części produktów.
Pierwsze udane uruchomienie eksperymentalnego prototypu z okrętu podwodnego B-90 „Sarow” przeprowadzono w październiku 2008 roku. Głównym zadaniem, które zostało wykonane na tym etapie, było zapewnienie wyjścia z poziomej wyrzutni pod wodą wystarczająco dużego pod względem rozmiaru i masy obiektu, przy jednoczesnym utrzymaniu okrętu podwodnego na określonej głębokości. Bez przetestowania takiego uruchomienia dalsze prace nad stworzeniem nowego podwodnego kompleksu były niemożliwe. Testy prototypów przeprowadzono przy udziale okrętu ratowniczego „Zwiezdoczka” projektu 20180 ze specjalną barką pływającego kompleksu testowego, która zapewniła podniesienie prototypu z dna morskiego po uruchomieniu.
Oczywiście, że to makieta
Ci, którzy wątpią w istnienie „Posejdona”, opierają się również na tym, że modele przedstawione przez Ministerstwo Obrony nie mają luków, zaworów i łączników, co jest typowe dla torped, i sugerują, że jest to tylko makieta, a nie prawdziwy pocisk. Mowa o tym filmie z lipca 2018 roku.
Tak, oczywiście, że jest to makieta (a raczej układ demonstracyjny z częściową funkcjonalnością), a eksperci nigdy nie kwestionowali tego faktu. Brak szczegółów można również wytłumaczyć faktem, że wideo zostało gruntownie wyretuszowane, aby nie dać możliwości określenia technicznych właściwości produktu.
Nawiasem mówiąc, autor artykułu w „Przeglądzie wojskowym” wysunął hipotezę, że mowa o układzie zaprojektowanym do testowania w basenie i do holowania. Ośmielamy się zakładać, że takie makiety są raczej używane do ćwiczenia umieszczania sprzętu wewnątrz przyszłego drona, niż do testowania w basenie, ponieważ w Rosji nie ma takich basenów.
A to już prototyp
Wręcz przeciwnie, na drugim filmie przedstawionym przez Ministerstwo Obrony w lutym 2019 roku widzimy już prototyp do wyrzutowych (kiedy prototyp tylko opuszcza wyrzutnię i na tym kończy się test) lub do pierwszych eksperymentalnych uruchomień - odpowiedni kolor pozwala śledzić ruch obiektu pod wodą za pomocą aparatury, mierzyć parametry jego ruchu. Oto wspomniany film.Kolejny punkt: z charakterystycznym „kraciastym” malowaniem sam produkt wisi na trawersie. Nie kontener, jak pisze autor „Przeglądu wojskowego”, lecz sam produkt. Pierścień w nosowej części prawdopodobnie służy jako pas uszczelniający, który odstrzeliwuje się od drona po wyjściu z wyrzutni.
„Posejdon” to nie kreskówka od Ministerstwa Obrony
Brak szczegółowych materiałów fotograficznych i wideo na temat produktu o najwyższym poziomie tajemnicy jest ogólnie zrozumiały. Kompleks wojskowo-przemysłowy zawsze chroni swoje sekrety, a na szczegóły na temat możliwości nowego systemu uzbrojenia trzeba jeszcze poczekać. Myślę, że obecnie trwają testy pierwszych pływających prototypów przyszłego „Posejdona” i przygotowania do testów pierwszego pełnoetatowego przewoźnika kompleksu, atomowego okrętu podwodnego „Biełgorod”. Jest to długi i skomplikowany proces. Uważam, że nie należy oczekiwać, że system zostanie oddany do użytku do 2022-2025 roku. Przy stworzeniu tak potężnego systemu strategicznego dużą rolę odgrywa nie tyle wdrożenie tego systemu, co demonstracja potencjału kraju, który może stworzyć i rozmieścić taką „broń odwetu”, jeśli to konieczne.
Tak więc „Posejdon” może obecnie nie istnieć jako niezależna jednostka pływająca, ale zdecydowanie nie jest to fikcja w postaci „kreskówek” od Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)