Według Espera Waszyngton "szykuje się do ewakuowania około 1000 amerykańskich wojskowych z północy Syrii, możliwie jak najszybciej i najbezpieczniej".
„W ciągu ostatnich 24 godzin dowiedzieliśmy się, że (Turcja - red.) prawdopodobnie ma zamiar rozszerzyć swoje ataki na południe dalej, niż pierwotnie planowano, oraz na zachód” - powiedział Esper.
Amerykański sekretarz obrony dodał, że USA obawiają się, że ich żołnierze mogą się znaleźć „między dwoma walczącymi ze sobą armiami i to bardzo poważna sytuacja”.
Wczoraj wieczorem rozmawiałem z prezydentem po konsultacjach z pozostałą częścią grupy ds. bezpieczeństwa narodowego i prezydent wydał polecenie, abyśmy zaczęli wycofywanie wojsk z północnej Syrii - powiedział Esper.
Wcześniej Pentagon informował o ostrzale amerykańskich żołnierzy z tureckich pozycji w okolicach syryjskiego Kobane
Tureckie Ministerstwo Obrony oświadczyło z kolei, że zostały podjęte środki w celu zapobiegania sytuacjom, w którym mógłby ucierpieć amerykański punkt obserwacyjny na północy Syrii.
Ostrzał amerykańskich żołnierzy w Syrii
11 października Pentagon poinformował, że amerykańcy żołnierze znaleźli się pod tureckim ostrzałem artyleryjskim w pobliżu syryjskiej miejscowości Kobane.
„Wśród żołnierzy USA nie ma rannych” – podkreślono w komunikacie Pentagonu. Do ostrzału doszło w odległości kilkuset metrów od miejsca, znajdującego się poza strefą bezpieczeństwa oraz w rejonie, gdzie są obecne siły USA. Jak podkreślono, tureccy wojskowi doskonale o tym wiedzieli.
Jak poinformował potem korespondent Sputnika, amerykańscy żołnierze wrócili do bazy w Kobane na północnym wschodzie Syrii po tym, jak zostali zmuszeni do tymczasowego opuszczenia jej terytorium w wyniku ostrzału moździerzowego ze strony tureckich sił zbrojnych. Turecki atak był odpowiedzią na ostrzały ze strony kurdyjskich sił YPG, ale część pocisków spadła niedaleko miejsca dyslokacji amerykańskich żołnierzy.
Korespondent Sputnika doniósł, że amerykańscy żołnierze wraz z pojazdami opancerzonymi wrócili do bazy, położonej na wzgórzu Mistenur w mieście Kobane. Kolumnę ochraniały z powietrza samoloty.
Turecka ofensywa w Syrii
9 października prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił rozpoczęcie operacji „Źródło Pokoju” na północy Syrii, skierowanej przeciwko zakazanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu i terrorystom „Państwa Islamskiego” (PI, zakazane w Rosji). Tego samego dnia tureckie lotnictwo przeprowadziło naloty na miasto Ras al-Ayn i wiele innych syryjskich miast na granicy dwóch państw. Później ogłoszono rozpoczęcie lądowej części operacji.Władze Syrii rozpatrują te działania jako bezprawną inwazję na terytorium kraju. Niektóre państwa sąsiedzkie, a także większość krajów członkowskich Unii Europejskiej potępia poczynania Ankary i wzywa do unikania eskalacji w regionie.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)