Dania jako ostatnie państwo, przez które ma przebiegać Nord Stream 2 drogą lądową czy morzem, wydała pozwolenie na budowę części gazociągu, łączącego Rosję i Niemcy, na terytorium swojego szelfu na południowy wschód od Bornholmu na Morzu Bałtyckim - poinformowała w środę Agencja Energetyczna kraju (DEA).
Budowa Nord Stream 2 to nie tylko kwestia bezpieczeństwa energetycznego, ale również sprawa geopolityczna. Dlatego powiem otwarcie: wzmacnia to Rosję i osłabia Europę... Zdawaliśmy sobie sprawę, że może do tego dojść – powiedział Zełenski na briefingu prasowym dodając, że on osobiście, jak i ukraiński rząd byli przygotowani na taką decyzję.Projekt Nord Stream 2 przewiduje budowę dwóch linii gazociągu o łącznej mocy 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie od wybrzeża Rosji przez Morze Bałtyckie do Niemiec. Zakończenie budowy zaplanowano na 2019 rok. Gazociąg będzie przebiegać przez wody terytorialne lub wyłączne strefy ekonomiczne Federacji Rosyjskiej, Finlandii, Szwecji, Danii oraz Niemiec.
Operator projektu Gazociągu Północnego 2 Nord Stream 2 AG pracuje nad zakończeniem przedsięwzięcia w najbliższych miesiącach, termin rozpoczęcia układania rur w duńskich wodach terytorialnych zależy od pogody i warunków zezwolenia, które spółka już analizuje – przekazała służba prasowa Nord Stream 2 AG. Jak powiedział dziennikarzom prezes Gazpromu Aleksiej Miller, ułożenie rur na terytorium Danii może zająć pięć tygodni, wcześniej planowano zakończyć budowę gazociągu w 2019 roku.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)