„Zgadza się, niemal każdego dnia. Powiedziałem. Zrobiłem” – napisał dziennikarz.
Proces „spadam” został uruchomiony. Portnow przyjechał – Babczenko wyjechał – napisał dziennikarz.
Wcześniej Jewgienij Kisielew w programie „Kiselnyje berega” powiedział, że Babczenko opuścił Ukrainę. Potem w komentarzach stacja telewizyjna wyjaśniła, że dziennikarz mógł wyjechać do Estonii lub Finlandii.
W maju ubiegłego roku media, a następnie ukraińskie władze poinformowały, że obywatel Rosji Arkadij Babczenko został zastrzelony na klatce schodowej swojego domu. Premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman oskarżył Moskwę o udział w tym „zabójstwie”. Kreml nazwał te oskarżenia szczytem cynizmu i rusofobicznym wstrząsaniem powietrza.
Następnego dnia Babczenko pojawił się na konferencji prasowej SBU. Szef resortu Wasyl Hrycak powiedział, że wiadomość o „zabójstwie” Babczenki była częścią operacji, mającej zapobiec zamachowi na dziennikarza. Jak dodał, w Kijowie zatrzymano domniemanego organizatora zamachu, ukraińskiego przedsiębiorcę Hermana.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)