Protestujący nieśli plakaty z hasłami, w których przyznanie nagrody austriackiemu pisarzowi porównano do zaakceptowania działań Slobodana Miloševicia, przywódcy Jugosławii w latach 90. XX wieku. Za jego rządów krajem wstrząsały konflikty etniczne i doszło do bombardowania Jugosławii przez siły NATO.
Jak poinformowały anglojęzyczne media, protestujący przeciwko decyzji Komitetu Noblowskiego twierdzą, że Handke „wspierał zbrodniarzy wojennych”, dlatego nie zasługuje na nagrodę. Słychać również głosy, że nagrodzenie pisarza jest równoznaczne z „ostatnim etapem ludobójstwa”. Jednak nie wiadomo, kto i dlaczego poparłby Petera Handke, gdyby faktycznie bronił pewnych przestępczych działań Serbii, bo w przyjętym przez większość państw paradygmacie wojna w Bośni i Hercegowinie w latach 1992-1995 jest bardzo bolesnym incydentem, a wydarzenia w Srebrenicy w 1995 roku przez część społeczności międzynarodowej traktowane są jako ludobójstwo, to o wcześniejszych zbrodniach bośniackich formacji paramilitarnych przeciwko Serbom na tym obszarze mówi się niezwykle rzadko.W 2015 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ rozpatrzyła projekt rezolucji przygotowany przez Wielką Brytanię, w którym wydarzenia w Srebrenicy uznano za akt ludobójstwa. Moskwa zawetowała dokument, twierdząc, że rezolucja może doprowadzić do pogorszenia sytuacji w regionie.
Jeśli chodzi o samego laureata literackiego Nobla Petera Handke, to publicystka Sputnika Agnieszka Wołk-Łaniewska w jednym ze swoich artykułów drobiazgowo opisuje, dlaczego powyższych oskarżeń pod adresem austriackiego pisarza nie można uznać za uzasadnione.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)