Historię z niefortunnymi czekoladkami opisał lokalny portal „Fontanka”.
W niedzielę odwiedzający Muzeum Rosyjskie w Petersburgu mogli liczyć na słodki upominek przy zamówieniu kawy w miejscowym bufecie. Wielu z nich nie kryło zdziwienia, gdy jako dodatek do cappucinno otrzymali czekoladkę z wizerunkiem Józefa Stalina. Czekoladki były częścią serii „Twarze Rosji”. Część gości była co najmniej zniesmaczona faktem, że na czekoladce umieszczono portret człowieka przez wielu uznawanego za krwawego dyktatora. Jednym z nich był Anton Dolin, redaktor naczelny gazety „Iskusstwo kino”, który zamieścił w Facebooku fotografię kontrowersyjnej czekoladki.
„Naprawdę brak mi słów, nawet tych niecenzuralnych” - napisał Dolin w komentarzu do fotografii.
W rozmowie z portalem Fontanka przedstawiciele muzeum tłumaczyli, że czekoladki zostały zamówione przez najemcę, który prowadzi bufet, bez konsultacji z samym muzeum. Służba prasowa muzeum zapewniła, że czekoladki znikną z oferty bufetu.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)