Jego zdaniem konnica Dothraków pod względem możliwości przypomina czołgi M1 Abrams. Elitarni żołnierze, Nieskalani, to amerykańska piechota morska, a „zielony ogień” – taktyczna broń jądrowa.
Roblin pisze, że wielu porównuje smoki do broni jądrowej, ale jest to niedokładna analogia. Były one używane głównie na polu bitwy, a nie do niszczenia miast. Nie można ich nazwać absolutnie niezniszczalnymi - przy dobrym wsparciu ogniowym można było odeprzeć atak smoków.
Dlatego lepiej porównać je do amerykańskich myśliwców F-35 zbudowanych w technologii stealth.
Są w stanie lepiej niż ich przeciwnicy kontrolować pole bitwy, same wybierają miejsce i czas bitwy, używając broni dalekiego zasięgu, pozostając poza strefą ogniową w odpowiedzi.Nie mogło się obejść również bez Rosji. Tradycyjnie amerykańskie czasopismo przypisało jej rolę głównego zła - armii umarłych dowodzonej przez Nocnego Króla. Roblin uważa, że jego włócznia z magicznym systemem naprowadzania to nic innego jak system rakietowy S-400.
To właśnie przy użyciu tej broni pokonano smoka i zadano „katastroficzne 33-procentowe straty siłom powietrznym Daenerys”.
„Aktualnie Stany Zjednoczone są zaniepokojone podobnym zagrożeniem ze strony zaawansowanych systemów rakietowych klasy „ziemia-powietrze”, tj. rosyjskich S-400, które teoretycznie mogą niszczyć relatywnie większe cele z odległości 250 mil” – podsumował felietonista „The National Interest”.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)