„Baza wojskowa „At-Tadżi” została ostrzelana z wyrzutni „Katiusza”, w wyniku incydentu nikt nie ucierpiał” – zaznaczono.
Baza znajduje się w odległości ok. 30 km na północ od Bagdadu.
Wcześniej zaatakowana została iracka baza lotnicza „Balad” w prowincji Salah ad-Din na północy kraju. Według źródła co najmniej pięć rakiet wystrzelonych z nieznanego źródła z wyrzutni „Katiusza” trafiło w bazę. W ostrzale zostało rannych czterech żołnierzy irackich sił powietrznych, w tym dwóch oficerów. Agencja Reuters informowała z kolei, powołując się na źródła wojskowe, że na teren bazy spadło 7 bomb moździerzowych. Pociski trafiły w pas startowy w centrum bazy.
Baza wojskowa Al-Bakr koło miasta Balad znajduje się w odległości ok. 80 km na północ od Bagdadu, stacjonują w niej irackie siły powietrzne, a także kontyngent amerykańskich żołnierzy. Jednak większość wojskowych USA w ostatnich tygodniach została wycofana z bazy.
4 stycznia baza była już obiektem ostrzału rakietowego, tuż po tym, jak Amerykanie zamordowali irańskiego generała Kasema Sulejmaniego.
Zaognienie konfliktu między USA i Iranem po zabójstwie generała Sulejmaniego
Nowy wątek w napiętych relacjach na linii Waszyngton–Teheran, w tym wzajemne groźby przeprowadzenia ataków powietrznych, pojawił się po tym, jak w nocy z 2 na 3 stycznia Stany Zjednoczone przeprowadziły ataki rakietowe na „dwa cele związane z Iranem” w Bagdadzie.
Zginął w nich dowódca elitarnej jednostki Al Kuds generał Kasem Sulejmani. Wraz z nim zginęli wysokiej rangi szyiccy bojownicy z irackich Sił Mobilizacji Ludowej. Waszyngton uważa, że byli oni zaangażowani w atak na amerykańską ambasadę.
Najwyższy przywódca Iranu Ali Chamenei obiecał zemstę Stanom Zjednoczonym za śmierć Sulejmaniego. Po czym prezydent USA Donald Trump oznajmił, że przeprowadzi „szybkie i silne ataki” na 52 cele w Iranie, jeśli Amerykanie zostaną zaatakowani.
MSZ Iraku oceniło zabicie generała jako naruszenie suwerenności państwa, które doprowadzi do wzrostu napięcia w całym regionie. Parlament kraju zagłosował za rozwiązaniem umowy z międzynarodową koalicją pod wodzą USA oraz wycofaniem obcych wojsk z kraju.
Ponadto Teheran złożył skargę do Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku zabójstwem Sulejmaniego. Iran wyraził też protest z powodu gróźb Trumpa dotyczących przeprowadzenia ataków na obiekty wojskowe. Prezydent Hassan Rouhani oświadczył, że po zabiciu generała Korpusu Straży Rewolucji Islamskiej USA weszły na niebezpieczną dla Bliskiego Wschodu drogę.W rozmowie z sekretarzem stanu USA szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zauważył, że ze strony Waszyngtonu zostało naruszone prawo międzynarodowe. Z kolei Ministerstwo Obrony Rosji w wystosowanej opinii podkreśla, że „krótkowzroczne zabójstwo Kasema Sulejmaniego prowadzi do negatywnych konsekwencji dla bezpieczeństwa międzynarodowego”.
Społeczność światowa, w tym papież Franciszek, wezwał strony konfliktu do powściągliwości.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)