Z relacji polskich studentów, którzy właśnie wrócili do Polski z Chin wynika, że grożny koronawirus mocno zakłócił życie mieszkanców Panstwa Środka.
W Pekinie krajobraz jest postapokaliptyczny. Wszyscy wszędzie chodzą w maseczkach i widać, że ludzie bardzo się tam przejmują całą sytuacją. W stolicy Chin odwołano wszystkie wydarzenia związane z obchodami Nowego Roku, a na ulicach jest bardzo pusto - opowiada jedna ze studentek.
- Miasto Wuhan zostało całkowicie zamknięte i objęte kwarantanną. W momencie, kiedy wyjeżdżaliśmy, już chyba 11 miast objętych było zakazem wyjazdu z nich - opowiada druga studentka.
- Nieczynne są muzea i teatry. Dlatego, że wirus najbardziej rozprzestrzenia się w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie są duże zbiorowiska ludzi. Jak się okazuje, niebawem zamknięte zostanie też wejście na Wielki Mur Chiński - dodaje inna.
Polacy w epicentrum zarażeń koronawirusa w Chinach
W rozmowie z Wprost Główny Inspektor Sanitarny poinformował, że w obszarze Chin, z którego pochodzi koronawirus, znajduje się obecnie około 23 obywateli Polski.– Mamy około 23 obywateli, którzy przebywają w tej chwili w tych okolicach. Konsulat jest w ścisłych kontaktach z tymi, którzy powiadomili, że tam są. Jest jeszcze tam kilku studentów z Politechniki Rzeszowskiej, z którymi jest stały kontakt służb dyplomatycznych, są też inżynierowie z północnego Mazowsza. Tych ludzi nie jest dużo – powiedział Jarosław Pinkas.
Jarosław Pinkas zapewnił, że Polska jest przygotowana na ewentualne rozprzestrzenienie się koronawirusa. W polskich samolotach rozdawane są specjalne karty lokalizacyjne, przekazywane później inspekcji sanitarnej, pasażerowie są badani zaraz po wyjściu z samolotu, pasażerów kontrolują także lotniskowe służby medyczne i graniczna służba sanitarna.
Czuwamy nad sytuacją i zrobimy wszystko, żebyśmy byli bardzo bezpiecznym krajem. Tego wirusa można zwalczyć wiedzą i dobrą informacją – zapewnił Główny Inspektor Sanitarny.Wcześniej Jarosław Pinkas zapewnił na antenie Radia Zet, że w Polsce nie odnotowano ani jednego przypadku zarażenia groźnym wirusem z Chin. Nie odnotowano także ani jednego przypadku, w którym podejrzewanoby zarażenie.
- Nie mamy w Polsce przypadku, o którym moglibyśmy pomyśleć nawet, że jest to przypadek koronawirusa, właśnie tego typu 2019 - zapewnił Pinkas.
Główny Inspektorat Sanitarny wydał także komunikat w sprawie młodzieży, która wróciła wczoraj z miasta Wuhan. Jak poinformowano, studenci zostali skierowani do szpitala na obserwację, aby wykluczyć prawdopodobieństwo zarażenia wirusem 2019-nCoV. Wcześniej studentów zbadały lokalne służby medyczne na lotnisku w Dubaju, przez który wracali do Polski, procedurę przeprowadzono też na lotnisku Chopina w Warszawie.Według informacji przekazanych przez GIS prowadzony jest dokładny monitoring osób wjeżdżających do Polski. „Wszyscy przylatujący do Polski z Chin i innych krajów Azji wymienionych w Komunikacie GIS nr 5 z 25 stycznia br., poddawani są bieżącej weryfikacji pod kątem stanu zdrowia i wypełniają dokumenty pozwalające na ich lokalizację w ciągu najbliższych 2 tygodni” – głosi komunikat.
Śmiertelny koronawirus z Chin
Liczba potwierdzonych przypadków zapalenia płuc spowodowanych przez nowy typ koronawirusa w Chinach w niedzielę wyniosła 2002 osoby. Jak wynika z raportów informacyjnych opublikowanych przez komitety ds. higieny i opieki zdrowotnej w regionach ChRL, liczba zgonów nadal wynosi 56 osób.
Zapalenie płuc nieznanego pochodzenia zaczęło się rozprzestrzeniać w chińskim mieście Wuhan (prowincja Hubei). Według wstępnej wersji czynnikiem sprawczym niebezpiecznej choroby jest rodzaj koronawirusa 2019-nCoV. Chińskie władze oficjalnie potwierdziły, że wirus może być przenoszony między ludźmi.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)