Jedna z nich, Wisła, przepływa przez całą Polskę z południa na północ, dlatego siły NATO w celu wysłania posiłków lub wycofania się będą musiały wykorzystywać mosty, które rzadko mogą wytrzymać obciążenie ponad 55 ton.
„Wiele z tych rzek, takich jak Wisła, płynie z południa na północ, a siły NATO będą musiały dostarczyć posiłki lub wycofać się po mostach. A one po prostu nie są zaprojektowane dla 55-tonowych maszyn” - zaznaczono.
W publikacji podkreślono, że dla ważącego ponad 60 ton czołgu M1 Abrams i jego „kolegów” z Sojuszu Północnoatlantyckiego - brytyjskiego Challanger II, niemieckiego Leoparda II, a nawet francuskiego Leclerc - korzystanie z wielu mostów w najbardziej kluczowych miejscach będzie niebezpieczne.
Rosyjski publicysta: Igrają z ogniem
Zdaniem publicysty, politologa i kierownika Moskiewskiego klubu politycznego Jewgenija Bienia amerykańskie media i politycy czują ciągłą potrzebę, żeby mówić o ewentualnej wojnie.
„Temat wojny wałkuje się w USA w ostatnich latach bardzo intensywnie. I już sama hipoteza o wybuchu wojny stała się swojego rodzaju trendem. To dzikość, dlatego że w przypadku wojny nikt nie będzie myślał o rzekach, od razu, od pierwszych minut istnienie cywilizacji będzie zagrożone. Ale amerykańskie media i politycy cały czas próbują spopularyzować ten temat. To bardzo dobra karta przetargowa, żeby przyciągnąć czytelników i pozycjonować się na polu politycznym. Pisanie i mówienie o możliwości wybuchu wojny z użyciem broni masowego rażenia jest niezbędne, żeby w przyszłości rozwijać systemy uzbrojenia USA. I to jest bardzo smutne. Jeśli broń wisi na ścianie, to wcześniej czy później wystrzeli. Igrają z ogniem” – uważa Jewgienij Bień.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)