„Gdybyśmy dzisiaj mieli okazję przejąć te terytoria (Krym – red.), moglibyśmy to zrobić. Rozumiemy, że mogą to być ogromne ofiary, przede wszystkim wśród ludności cywilnej. Nie możemy się na to zdecydować, pozostaje droga dyplomatyczna, nad którą pracujemy – powiedział w wywiadzie dla radia „Nowy czas”.
Według niego „bez względu na to, ile razy okupowano kraje bałtyckie, czy inne, one zawsze powracają do momentu, do którego powinny wrócić”. Powiedział także, że Krym „na pewno wróci na Ukrainę”.
Odpowiadając na pytanie, dlaczego Kijów nie bierze pod uwagę scenariusza „wojennego powrotu półwyspu”, Daniłow powiedział: „We współczesnym świecie, kiedy istnieje taka broń, liczba ofiar rośnie w postępie geometrycznym”.
„Wyobraźcie sobie broń po stronie rosyjskiej, a po stronie ukraińskiej ... Nie wyobrażam sobie tego w XXI wieku” – dodał.
Krym stał się rosyjskim regionem po referendum, które odbyło się w marcu 2014 roku, w którym zdecydowana większość wyborców z Republiki Krymu i Sewastopola głosowała za przyłączeniem się do Rosji. Władze krymskie przeprowadziły referendum po zamachu stanu na Ukrainie w lutym 2014 roku.Ukraina nadal uważa Krym za swoje, ale czasowo okupowane terytorium. Kierownictwo Rosji wielokrotnie oświadczało, że mieszkańcy Krymu w sposób demokratyczny, w pełnej zgodności z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych, głosowali za zjednoczeniem z Rosją. Według Władimira Putina kwestia Krymu jest „całkowicie zamknięta”.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, komentując słowa Aleksieja Daniłowa, podziękowała mu za szczerość, zauważając, że władze ukraińskie planują zrealizować w Donbasie plan „zajęcia terytorium bez ludności”, bez względu na „wielkie ofiary”.
„Chciałbym podziękować Aleksiejowi za szczerość. Właśnie tak: Krym jest terytorium dla Kijowa i jest potrzebny bez ludności, ponieważ «ludność cywilna» nie chce i będzie opierać się, dlatego będą ją niszczyć. A w Donbasie ukraińskie władze starają się zrealizować plan «zajęcia terytoriów bez ludności» bez względu na «wielkie ofiary»” – napisała Zacharowa na swojej stronie w Facebooku.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)