Dziś sieć obiegło kolejne już wideo z kolumną ciężarówek wojskowych, które wywożą trumny z ciałami ofiar koronawirusa z ogarniętego epidemią włoskiego miasta Bergamo.
Jak pisze Polsat News, w Bergamo, gdzie w ostatnich tygodniach zmarło kilkaset osób, przepełnione są kostnice i zakłady pogrzebowe, lokalne krematorium nie nadąża z kremacją ciał, mimo że pracuje przez całą dobę. W regionie tymczasowo zakazano organizacji pogrzebów, na kostnice przerabiane są nawet lokalne kościoły.
W związku z tak dramatyczną sytuacją ciała zmarłych są z Bergamo wywożone przez wojsko do innych miejscowości. W Twitterze opublikowano dziś wideo z wojskowym transportem 70 trumien z ciałami ofiar koronawirusa.
I templi crematori a #Bergamo sono al collasso. Stamane un’altra dolorosa carovana dell’Esercito porta fuori dalla città le salme di 70 nostri connazionali 🇮🇹 uccisi dal #CoronaVirus senza nemmeno il conforto dei Loro cari. Vicinanza a Bergamo, soffriamo con Voi. #RadioSavana pic.twitter.com/vbbFKVVRy2
— RadioSavana (@RadioSavana) March 21, 2020
Po raz pierwszy konwój wojskowy do przewiezienia zmarłych z Bergamo zorganizowano we środę.
Więcej wojska na włoskich ulicach
- Żadnej militaryzacji [nie będzie]. Nasz wysiłek jako Ministerstwa Obrony od pierwszego dnia jest częścią zaangażowania całego kraju i wszystkich instytucji - zapewnił szef resortu obrony w wywiadzie dla gazety „Il Messaggero”.
- Jeśli wzrośnie zapotrzebowanie, siły zbrojne będą w stanie wykonać to, o co zostaną poproszone - zapewnił włoski minister obrony.
Do tej pory we Wloszech potwierdzono ponad 41 tys. przypadków zakażenia koronawirusem, zmarło 3407 osób.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)