Prawdopodobnie wiek znalezisk wynosi tysiąc lat.
Właściciele domu, który został zbudowany w 1914 roku, rozpoczęli remont podczas kwarantanny od usunięcia podłogi. Podczas prac natknęli się na dziwny przedmiot.
– Na początku myśleliśmy, że znaleźliśmy kółko od małego samochodziku – powiedziała Mariann Kristiansen. – Dopiero później zrozumieliśmy, co to jest.
Archeolog Martinus Hauglid, który przybył na miejsce, wyjaśnił, że para najwyraźniej natknęła się na pochówek z epoki brązu lub wikingów.
„Artefakty odkryto pod kamieniami przypominającymi kształtem piramidę. Wśród ciekawych przedmiotów jest topór, który może pochodzić z okresu od 950 do 1050 n.e., i paciorek z ciemnoniebieskiego szkła z tych samych czasów” – sprecyzował.
Hauglid przyznał, że nigdy nie słyszał, żeby takie miejsca pochówku znajdowano bezpośrednio pod współczesnymi domami, chociaż wykopuje je od prawie 30 lat.„Wykonali świetną robotę: natychmiast zgłosili znalezisko, gdy tylko zaczęli podejrzewać, że może to być coś starożytnego” – pochwalił archeolog Kristiansenów.
W Norwegii obowiązuje prawo, zgodnie z którym wszystkie przedmioty z XVI wieku i starsze podlegają obowiązkowej ochronie.
Paciorek i topór zostały już wysłane do Muzeum Uniwersyteckiego w Tromsø, a zespół archeologów kontynuuje prace w domu.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)