„Historia jest długa i bardzo brudna – mówię o działaniach strony polskiej wobec dziennikarza. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że sprawa Leonida Swiridowa to przykład samowoli i celowego ograniczania wolności słowa z naruszeniem legalnych praw dziennikarzy, w danym przypadku na terytorium Polski, to naruszenie międzynarodowych zobowiązań Warszawy dotyczących zapewnienia nieskrępowanej działalności mediów” – oświadczyła Zacharowa na czwartkowym briefingu.
Będziemy teraz oczywiście śledzić rozwój procesu sądowego, pomimo dotychczasowych doświadczeń liczymy na sprawiedliwe rozstrzygnięcie sprawy - dodała Zacharowa.
Wcześniej dziennikarz MIA „Rossiya Segodnya” Leonid Swiridow złożył pozew przeciwko stacji telewizyjnej TVP1 o zniesławienie i ochronę dobrego imienia. Powód domaga się od TVP1, aby sprostowała oszczerczą informację o tym, że rzekomo został wydalony z Polski w związku z oskarżeniami o szpiegostwo. Polski sąd nie wyznaczył jak na razie terminu rozpatrzenia pozwu.
24 października 2014 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski bez podania przyczyny anulowało akredytację dziennikarską Swiridowa, który pracował w Warszawie od 2003 roku. Następnie polskie władze wszczęły procedurę administracyjną polegającą na pozbawieniu Swiridowa dokumentu potwierdzającego pobyt - statusu rezydenta długoterminowego UE. Po jego anulowaniu, zgodnie z decyzją organu administracyjnego, dziennikarz opuścił kraj w ciągu 30 dni. Został zmuszony do wylotu z Warszawy do Moskwy 12 grudnia 2015 roku bez decyzji sądu.Wszystkie materiały dotyczące sprawy rosyjskiego dziennikarza zostały utajnione, pomimo licznych żądań obrony o uzyskanie wyjaśnienia przyczyn tej decyzji. Główny Sąd Administracyjny Polski odmówił odtajnienia dokumentów w sprawie. Teczka Swiridowa zawiera jedyny oficjalny dokument: list dyrektora Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Polski (ABW), w którym stwierdza się, że „dalszy pobyt wskazanego obywatela w Polsce stanowi realne i poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa”, ale nic nie mówi się o przyczynach.
Historia Leonida Swiridowa kilka razy trafiała do raportu monitorującego przedstawiciela OBWE ds. wolności mediów w sprawie łamania praw dziennikarzy w krajach organizacji. OBWE odnotowała ostatnio jedyny przypadek naruszenia praw dziennikarza w Polsce i jest to naruszenie praw nie obywatela Polski, lecz obywatela Rosji.We wrześniu 2015 roku rosyjski korespondent osobiście rozmawiał w Warszawie z przedstawicielem OBWE w sprawie wolności mediów na ten temat. We wrześniu 2017 roku członkowie rosyjskiej delegacji na dorocznej konferencji OBWE w sprawie wymiaru ludzkiego w Warszawie potwierdzili nielegalność wydalenia dziennikarza z Polski.
Wcześniej Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wielokrotnie powtarzało, że sytuację wokół Swiridowa można uznać za próbę ograniczenia wolności słowa i naruszenia praw dziennikarza do prowadzenia działalności zawodowej.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)