Jak dowiedział się Sputnik w głównym zarządzie Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w obwodzie kaliningradzkim, pierwszą informację o tym, że w odległości 1,5 km od linii brzegowej, na redzie portu Bałtyjsk znajduje się okręt, przekazali nurkowie amatorzy już w 2009 roku.
Na głębokości pięciopiętrowego domu
„W 2010 roku w wyniku ekspedycji zorganizowanej i przeprowadzonej przez Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji, okręt został zidentyfikowany jako niemiecka barka samobieżna o wyporności 1300 ton. Spoczywa na głębokości około 17 metrów. Dla porównania, nieco wyższy jest przeciętny sześciopiętrowy dom. Barka jest przy tym przepołowiona i przysypana iłem i piaskiem. A dziesięciometrowy odstęp między fragmentami statku pokryty jest mnóstwem grożących wybuchem przedmiotów, które uległy silnej korozji” – czytamy w komunikacie prasowym wysłanym do Sputnika.
Według danych specjalistów największa ilość trującego ładunku jest skoncentrowana w ładowniach statku. W latach 2010-2015 specjaliści Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji podźwignęli z barki celem ich zniszczenia ponad 3 tysiące grożących wybuchem przedmiotów.
„Obecnie, według wstępnych podliczeń, na pokładzie pozostaje jeszcze około 7 tysięcy bomb lotniczych, pocisków, w tym Faustpatrone” – czytamy w komunikacie prasowym.
Znaleźć i zniszczyć
W celu przeprowadzenia prac mających na celu zbadanie zatopionej barki i zniszczenie przedmiotów grożących wybuchem do obwodu kaliningradzkiego z Moskwy przybyli specjaliści z centrum realizującego operacje ratownicze o szczególnym ryzyku „Lider”. Samolot transportowy Ił-76 dostarczył też sprzęt do zejść pod wodę i głębokowodnego monitoringu oraz dwa specjalne samochody. Poza stołecznymi specjalistami w operacji wezmą też udział lokalni ratownicy. W pracach weźmie udział 16 nurków i okręt ratowniczy – kuter strażacki „Igor Prokopczyk”.

Po zbadaniu wraku barki specjaliści przystąpią do podniesienia jego szczątków, a następnie zniszczenia amunicji.
Spokojna pracy
Od dziś wszelkie statki mają zakaz przebywania w odległości 1 kilometra od miejsca prac na Morzu Bałtyckim.Prace mają potrwać do połowy września. Wieloletnie obserwacje meteorologów pokazują, że okres ten charakteryzuje się najmniejszą liczbą sztormów i fal na Morzu Bałtyckim, a nadzwyczajne rozminowanie możliwe jest tylko przy bezwietrznej i jasnej pogodzie – precyzuje główny zarząd Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w obwodzie kaliningradzkim.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)