Dron EGLE, mapujący linie brzegową, leciał w pobliżu miasta Escanaba, gdy zaatakował go bielik amerykański. Ptak oderwał w aparacie śmigło, po czym zaczął on tracić wysokość i spadł do jeziora Michigan. Nie udało się odnaleźć dronu, choć poszukiwania trwały kilka dni.
Do ataku mogło dojść w wyniku sporu terytorialnego z elektronicznym rywalem albo dlatego, że bielik był głodny. Zespół dronów EGLE rozważa środki, mające na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa powtarzających się ataków, w tym ewentualnie zmianę wyglądu dronów, aby w mniejszym stopniu przypominały mewy – podano w oświadczeniu rządu.
Incydent miał miejsce 21 lipca, ale władze poinformowały o nim dopiero teraz.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)