Jak zauważył na naradzie z członkami Rady Bezpieczeństwa białoruski lider, w ostatnim czasie „ze strony przedstawicieli państw zachodnich pada wiele oświadczeń, w tym ze strony przywódców państw, które w ogóle nie wiedzą, gdzie Białoruś się znajduje”.
Przy tym te oświadczenia świadczą o tym, że kiedy my w ministerstwie obrony omawialiśmy ten problem, prezydent miał rację. I chwała Bogu, że na to zareagowaliśmy i rozmieściliśmy na zachodnich rubieżach naszej granicy poddziały naszej armii, postawiliśmy je w stan pełnej gotowości bojowej
- oświadczył Łukaszenka.
Białoruski lider powiedział, że szef resortu obronnego przedstawił mu raport, w którym mowa o tym, że „wszystko zostało wykonane i stosowne jednostki są dziś gotowe do realizacji swoich swoich zobowiązań”.
Wcześniej we wtorek urzędujący prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka wypowiedział się na temat koordynacyjnej rady opozycji. Według jego słów to próba przejęcia władzy ze wszystkimi tego konsekwencjami.Prezydent ostrzegł też uczestników utworzonej przez opozycję rady koordynacyjnej przed możliwymi „adekwatnymi krokami” ze strony władzy.
„Mamy dość sposobów na to, żeby ostudzić niektóre gorące głowy. Są tam byli urzędnicy, pokrzywdzeni, którzy pokręcili się u władzy oraz jawni naziści” - powiedział prezydent.
Białorusini niezadowoleni z wyników wyborów prezydenckich
9 sierpnia na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie, w których o stanowisko głowy państwa walczyło pięciu kandydatów. Według Centralnej Komisji Wyborczej w pierwszej turze wygrał urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka, zdobywając ponad 80 proc. głosów, na drugim miejscu była Swietłana Cichanouska.
Tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów na Białorusi rozpoczęły się masowe protesty. Ludzie zaczęli wychodzić na ulice, wyrażając swoje niezadowolenie z rezultatów nieuczciwych ich zdaniem wyborów. Masowe protesty miejscami przerodziły się w zamieszki, miały miejsce starcia protestujących z milicją. Wiele osób zostało zatrzymanych i rannych, dwóch uczestników protestów zmarło.Przedstawiciele Unii Europejskiej oraz USA oświadczyli, że nie uznają wyborów prezydenckich za uczciwe i apelują do białoruskich władz o ponowne przeprowadzenie głosowania. Podobne stanowiska zaprezentowali przedstawiciele władz Kanady i Irlandii.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)