„Niestety nadal trwają nieautoryzowane akcje protestacyjne w różnych miejscowościach kraju. Najwięcej uczestników odnotowano w Mińsku, Brześciu, Grodnie i Soligorsku. Łącznie było ich około dwóch tysięcy” – czytamy na stronie internetowej MSW.
Według resortu około 550 protestujących zgromadziło się w poniedziałek wieczorem w Mińsku w pobliżu Domu Rządu, gdzie tradycyjnie odbywają się protesty.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zwróciło uwagę, że resort nadal podejmuje niezbędne działania w celu ochrony porządku publicznego i bezpieczeństwa publicznego w kraju. Poinformowało również, że w poniedziałek w obwodzie brzeskim, grodzieńskim i mohylewskim miały miejsce wydarzenia „na rzecz pokoju, bezpieczeństwa i spokoju”.
W ciągu ostatniej doby białoruscy funkcjonariusze organów ścigania sporządzili 39 raportów o przestępstwach administracyjnych za udział w akcjach protestacyjnych, wszczęto trzy sprawy karne o przemoc lub groźbę użycia przemocy wobec funkcjonariuszy policji, poinformowała we wtorek służba prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych republiki.Zaznaczono, że w poniedziałek generalnie nie odnotowano żadnych sytuacji kryzysowych podczas publicznych i politycznych imprez masowych w republice.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych po raz kolejny apeluje do obywateli o roztropność i niepoddawanie się wezwaniom do udziału w nielegalnych wiecach i pochodach – poinformowało MSW.
Protesty na Białorusi. Od czego się zaczęło?
Masowe protesty rozpoczęły się na Białorusi 9 sierpnia, kiedy ogłoszono wstępne wyniki wyborów prezydenckich, w których obecny lider państwa Alaksandr Łukaszenka wygrał z poparciem ponad 80%. Do protestów dołączyły strajki. Ludzie wychodzą na ulice, wyrażając swój sprzeciw wobec nieuczciwych ich zdaniem wyborów i niezgodnych z rzeczywistością wyników głosowania. W odpowiedzi Łukaszenka nakazał zamknięcie strajkujących przedsiębiorstw państwowych. Zmobilizował również armię do pełnej gotowości bojowej i ostrzegł przeciwko działaniom NATO w pobliżu białoruskiej granicy z Polską.Białoruska CKW 14 sierpnia podała oficjalne wyniki wyborów, zgodnie z którymi urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka zdobył 80,1% głosów, opozycyjna kandydatka Swiatłana Cichanouska zdobyła 10,12%.
Przedstawiciele Unii Europejskiej oraz USA oświadczyli, że nie uznają wyborów prezydenckich za uczciwe i apelują do białoruskich władz o ponowne przeprowadzenie głosowania.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)