Gazeta podaje, że specjaliści z Instytutu Farmakologii i Toksykologii Bundeswehry przeanalizowali krew i mocz Nawalnego, a także ślady na butelce, którą miał przy sobie opozycjonista. Na podstawie analiz wysunięto wniosek o rzekomo „silniejszej” postaci trującej substancji.
Poinformowano również, że przedstawiciele Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) odwiedzili w miniony weekend berlińską klinikę Charite, w której znajduje się Nawalny.
Badania substancji fosforoorganicznych z rodziny nowiczok, w tym metod ich otrzymywania i niszczących właściwości, prowadzi od połowy lat 90. XX wieku około 20 państw zachodnich, w tym Wielka Brytania, USA, Szwecja i Czechy. Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta Federacji Rosyjskiej z 1992 roku, radziecki rozwój w dziedzinie broni chemicznej został zatrzymany przez Rosję. W 2017 roku Federacja Rosyjska zakończyła niszczenie wszystkich dostępnych zapasów broni chemicznej, co potwierdziła autoryzowana struktura międzynarodowa – Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej.
Hospitalizacja Nawalnego
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny przebywa obecnie w niemieckiej klinice „Charité”, nadal pozostaje w śpiączce. 20 sierpnia poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego do Moskwy, początkowo leczono go w szpitalu w Omsku, a następnie na prośbę rodziny wysłano go do Niemiec.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)