„Te rzadkie przypadki z naszego życia pokazały, że przez wiele miesięcy ludzie, mający kontakt nawet ze śladowymi ilościami substancji, przebywali przez kilka miesięcy w śpiączce, potem z trudem z niej wychodzili i żyli jeszcze przez krótki czas. Następnie i tak umierali - wyjaśnił Rink.
Ponadto, jak podkreślił, Nawalny wymagałby transfuzji krwi.
Rink powiedział też, że dodanie Nowiczoka do butelki wody doprowadziłoby do tego, że toksyczna substancji straciłaby swoje właściwości w ciągu kilkudziesięciu minut lub godzin.W wodzie ten produkt (Nowiczok – red.) zanikłby w ciągu pierwszej doby, ponieważ jego hydroliza, choć wolniejsza niż w przypadku sarinu, zginęłaby w ciągu kilku sekund, może kilkudziesięciu minut lub kilku godzin. Produkt zniknąłby w wodzie, bo takie halogenki kwasowe - a anhydridy to bezwodniki - nikomu nie przyszłoby wrzucać do wody, czyli jest to wielkie teoretyczne osiągnięcie naszych szanownych kolegów
- powiedział Rink.
Rosyjski naukowiec w ten sposób skomentował odkrycie śladów substancji z grupy Nowiczok na butelce, z której mógł pić wodę Aleksiej Nawalny.
Sprawa Nawalnego
Rosyjski opozycjonista i bloger Aleksiej Nawalny 20 sierpnia poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego do Moskwy. Samolot wylądował awaryjnie w Omsku, Nawalny trafił do szpitala. Rosyjscy lekarze zdiagnozowali u niego zaburzenie metaboliczne, które spowodowało gwałtowny spadek poziomu cukru we krwi. Nie ustalono przyczyny tego stanu, ale we krwi i moczu pacjenta nie znaleziono żadnych trucizn.
Później został on przetransportowany ambulansem lotniczym do berlińskiej kliniki „Charité”. Ponad dwa tygodnie przebywał w śpiączce, z której kilka tygodni temu został wybudzony. Kilka dni temu Nawalny opuścił berlińską klinikę.Niemieckie władze twierdzą, że Nawalny został otruty substancją z grupy toksycznych środków bojowych „Nowiczok”.
Moskwa wnioskowała o udostępnienie bardziej szczegółowych informacji dotyczących wyników badań przeprowadzonych przez berlińskie laboratorium, ale nie otrzymała odpowiedzi.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)