Rosjanin nie po raz pierwszy jest bohaterem naszego materiału. Już w zeszłym roku opowiadaliśmy o wędkarzu z Kaliningradu Aleksieju Zagorodnim, który złowił karpia ważącego 26,4 kg. I znowu mu się poszczęściło! Zagorodnij złowił karpia, który ważył 24,1 kg. W ten sposób rosyjski wędkarz ustanowił drugi rekord.
Jezioro Karpowskie we wsi Pregołski w obwodzie kaliningradzkim znowu okazało się szczęśliwe dla wędkarza. Podobnie, jak poprzednim razem, wędkarz złowił ogromną rybę na kulki.
Karpiowy bóg się uśmiechnął!
Zgodnie z tradycją rozpowszechnioną wśród miłośników karpiarstwa kaliningradczyk ucałował rybę i wypuścił z powrotem do jeziora.
Aleksiej zadedykował ten niesamowity połów swojemu ojcu Władimirowi, który miał urodziny. I w ramach żartu zaproponował przyjaciołom, aby nazwać karpia Wołodia. A na swoim profilu w Facebooku napisał: „24,1 kg!!! Karpiowy bóg znowu się do mnie uśmiechnął!!”.

40 minut, aby wyciągnąć karpia
„W zasadzie ryba jest bardzo podobna do tej, którą złowiłem zeszłej jesieni. Być może to ten sam karp, tylko chudszy - zasugerował w rozmowie ze Sputnikiem Aleksiej Zagorodnij, dodając, że nie można powiedzieć tego na pewno: - Na rybie nie było żadnych zapadających w pamięć śladów - ani oderwanej łuski, ani starej rany. Ponadto ryby z tego samego jeziora mogą być wizualnie podobne do siebie, bo mają podobny styl życia”.
Zdaniem wędkarza nie ma w tym nic dziwnego, że drugi rekord również został ustanowiony jesienią.
„Latem ryby mają w jeziorze własne pożywienie. A przed zimą, podczas której karpie wpadają w anabiozę, przybierają na wadze - zaczynają intensywnie żerować. Dlatego dużą, ostrożną rybę można złowić w ostatnich miesiącach jesieni, kiedy owadów jest mniej, wszystkiego innego i nie gardzą naszą karmą”- wyjaśnił Aleksiej Zagorodnij w rozmowie ze Sputnikiem.
Kaliningradczyk powiedział też, że gdy temperatura wody spada, ryba nie jest tak silna.
Latem trudniej jest wyłowić karpia, ponieważ ryba jest bardziej „gwałtowna”. Co prawda, aby podpłynęła do karmy, nie ma to znaczenia. Tym razem zajęło mi to około 40 minut (poprzedniego karpia rekordzistę Aleksiej wyciągał przez godzinę - red.)
- dodał.
Następna w kolejce - Polska
Aleksiej na tym nie poprzestanie. Dzięki ciepłej pogodzie w obwodzie kaliningradzkim sezon połowu karpi może być kontynuowany.
Branie karpia zależy od temperatury wody. Jeśli wynosi 8-10 stopni, to praktycznie nie ma brania. Teraz temperatura wody wynosi 15-16 stopni, dlatego wszystko przed nami. Jest też czas na łowienie w październiku
– zapewnił rozmówca Sputnika.
Tymczasem plany Aleksieja, aby latem przyjechać do sąsiedniej Polski nad jezioro Gosławice, gdzie można złowić 30-kilogramowego karpia, pokrzyżowało zamknięcie granicy z powodu pandemii koronawirusa. Choć miejsca na wędkowanie były u niego zarezerwowane zgodnie ze wszystkimi zasadami - sześć miesięcy wcześniej.
„Z czerwca przełożyłem wyjazd na sierpień, a teraz na wrzesień 2021 roku. W tym roku w Gosławicach ustanowiono rekord Polski - złowiono karpia ważącego 35 kg. Szkoda, że nie udało się tam pojechać. Ale nic straconego – złapałem dobrą rybę u nas, w obwodzie kaliningradzkim” - nie traci optymizmu Aleksiej Zagorodnij.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)