„UE przedłużyła o rok, do 16 października 2021 roku reżim sankcyjny za użycie broni chemicznej. Obecnie sankcje te obowiązują wobec 9 osób: pięciu, związanych z atakami chemicznymi w Syrii i czterech – z użyciem substancji paralityczno-drgawkowej w Salisbury (w tym wobec oskarżonych przez Wielką Brytanię o atak chemiczny na Siergieja Skripala Aleksandra Pietrowa i Rusłana Boszyrowa – red.). Sankcje wprowadzono także przeciwko jednej organizacji – syryjskiego Centrum Badań i Poszukiwań Naukowych” – napisano w dokumencie.
W czasie poniedziałkowego spotkania szefów MSZ UE w Luksemburgu szereg państw wspólnoty obstaje przy wpisaniu na tę listę sankcyjną kilku nowych figurantów w związku z incydentem z Aleksiejem Nawalnym.
Otrucie Skripalów
Były pułkownik GRU Siergiej Skripal, skazany w Rosji za szpiegostwo i jego córka Julia zostali znalezieni nieprzytomni w brytyjskim mieście Salisbury 4 marca 2018 roku. Zgodnie z wersją brytyjskich śledczych zostali otruci substancją klasy „Nowiczok” o działaniu paraliżująco-drgawkowym, która miała być wyprodukowana w Rosji. Po długotrwałym leczeniu oboje doszli do siebie i zostali wypisani ze szpitala.O zamach na życie ojca i córki brytyjskie władze oskarżyły obywateli Rosji – Aleksandra Pietrowa i Rusłana Boszyrowa, których nazwano agentami wywiadu wojskowego GRU. Sami Pietrow i Boszyrow w wywiadzie dla stacji RT powiedzieli m.in., że pojechali do Salisbury jako turyści i nie znają Skripalów.
W lutym tego roku brytyjskie media poinformowały o trzecim podejrzanym w tzw. „sprawie Skripalów”. Ambasada Rosji w Londynie nazwała tę wiadomość kolejną „wrzutką informacyjną” służb specjalnych kraju. Później gazeta Daily Mail napisała, że policja prowadzi także śledztwo ws. kolejnych dwóch podejrzanych.
Moskwa wielokrotnie odrzucała wszystkie zarzuty o związek z otruciem Skripalów, wskazując na brak jakichkolwiek dowodów.
Sprawa Nawalnego
Rosyjski opozycjonista, bloger Aleksiej Nawalny 20 sierpnia poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego do Moskwy. Samolot wylądował awaryjnie w Omsku, Nawalny trafił do szpitala. Rosyjscy lekarze zdiagnozowali u niego zaburzenie metaboliczne, które spowodowało gwałtowny spadek poziomu cukru we krwi. Nie ustalono przyczyny tego stanu, ale we krwi i moczu pacjenta nie znaleziono żadnych trucizn.Później został on przetransportowany ambulansem lotniczym do berlińskiej kliniki „Charité”. Ponad dwa tygodnie przebywał w śpiączce, z której został wybudzony pod koniec września. Niemieckie władze twierdzą, że Nawalny został otruty substancją z grupy toksycznych środków bojowych „Nowiczok”. Moskwa wnioskowała o udostępnienie bardziej szczegółowych informacji dotyczących wyników badań przeprowadzonych przez berlińskie laboratorium, ale nie otrzymała odpowiedzi.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)