„Kiedy widzimy, w jakiej sytuacji znajdujemy się teraz, to kiedy spojrzymy w przeszłość można powiedzieć, że gdybyśmy rok temu zgodzili się na formułę zwrotu pięciu regionów, to sytuacja byłaby lepsza. Ale kto w Armenii uwierzyłby, że jest to właściwa droga? Bardzo mało ludzi, nie uwierzyłbym w to również ja, ponieważ było bardzo dużo nieokreśloności” – stwierdził Paszinian.
Jak zaznaczył, alternatywą dla konfliktu zbrojnego był zwrot pięciu regionów bez konkretnego statusu Górskiego Karabachu.
Strona armeńska nie przystała na to w pierwszych dniach eskalacji konfliktu w Górskim Karabachu we wrześniu, ponieważ na początku działania bojowe były skuteczne, a warunki zwrotu tych rejonów nie uległy zmianie – powiedział szef rządu.
Zdecydowaliśmy się na to, kiedy stało się jasne, że nie ma możliwości wniesienia przełomu w wojnie – zadanie polegało na uniknięciu najgorszego rozwoju wydarzeń
– podkreślił premier Armenii.
Oprócz tego w regionie zostaną rozmieszczone rosyjskie siły pokojowe.
Premier Armenii Nikol Paszinian w swojej publikacji na Facebooku przyznał, że zawarcie porozumienia było dla niego bardzo ciężką decyzją. Z kolei prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew nazwał podpisanie dokumentu kapitulacją Armenii. Jak zaznaczył, dokument jest maksymalnie korzystny dla Baku, teraz etap wojskowy został zakończony i można zająć się kwestiami politycznymi.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)