Dziecko od dłuższego czasu cierpiało na bóle brzucha. Ponadto wymiotowało i miało zmniejszony apetyt. Na zdjęciach rentgenowskich lekarze odkryli ogromny guz żołądka. Podjęto decyzję o operacji: z żołądka usunięto „trichobezoar” - bryłę utworzoną z kłębków włosów lub wełny przemieszaną ze śluzem i treścią żołądkową. Według chirurga dziecięcego Zorjana Cyrenowa, nigdy nie widział takich przypadków trichobezoaru. Dziewczynka wyzdrowiała i została już wypisana ze szpitala.
O szczegółach operacji zespół szpitala poinformował na Instagramie. Jak czytamy, trichobezoar to „guz” utworzony z kłębków włosów lub wełny ze śluzem i zawartością żołądka. Dodano też ostrzeżenie: - Przekazujemy tę informację wyłącznie do wiadomości rodziców: uważajcie na swoje dzieci! Ten „filcowy but” został niedawno usunięty przez chirurgów Dziecięcego Republikańskiego Szpitala Klinicznego podczas operacji.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Szczegółowo przekazano jakie objawy miało dziecko i co konkretnie się stało z żołądkiem dziewczynki.
- 12-letnia dziewczynka z bólem brzucha i rozległym guzem w żołądku ujawnionym na zdjęciu rentgenowskim trafiła na oddział ratunkowy na podstawie skierowania z polikliniki. Dziewczynka od dłuższego czasu cierpiała na bóle brzucha, ostatnio - wymioty, utratę apetytu. Badanie endoskopowe ujawniło niedrożność zaczynającą się od dolnej części przełyku! Podczas operacji wykonanej niezwłocznie przez ordynatora oddziału chirurgicznego i szefa bloku operacyjnego ciało obce zostało pomyślnie usunięte. Okres pooperacyjny przebiegał bez powikłań, a stan dziewczynki szybko się poprawił. Została wypisana do domu! - podał szpital na Instagramie.
Ponad kilogram włosów w żołądku
Podobny przypadek miał miejsce w Kazachstanie pod koniec lutego. Również zaczęło się od utraty apetytu, bólów brzucha i spadku wagi u dziecka. W rezultacie operacji lekarze szpitala obwodowego w kazachskim Tarazie wyciągnęli z żołądka 12-letniej dziewczynki ponad kilogram włosów.
Po przeprowadzeniu niezbędnych testów w żołądku dziewczynki znaleziono 40-centymetrowe „ciało obce”. Jak się później okazało, był to kłębek włosów.
„Jak się znalazły tam włosy? Jest to takie przyzwyczajenie. Ktoś obgryza paznokcie, ktoś je swoje włosy. Potem się gromadzą, ponieważ w żołądku się nie rozpuszczają. Zbierają się tam latami” - wyjaśnia możliwy powód Maulim Kenżaly, kierownik szpitala.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)