Jak poinformowano, w poniedziałek wieczorem protestujący zgromadzili się obok supermarketu, większość z nich trzymało w rękach transparenty z apelami o sprawiedliwość. Później manifestanci rozpoczęli marsze na ulicach, częściowo blokując ruch transportu i obrzucali policjantów kamieniami. Starcia trwały około 20 minut. Po tym, jak policja użyła do rozpędzenia tłumu gumowych kul, zamieszki udało się stłumić. Nie ma informacji o ofiarach czy rannych.
Jak przekazuje portal, Carrefour oświadczył, że uważa demonstracje za „całkowicie legalne”, podkreślając, że „chce rozpocząć dyskusję ze społeczeństwem w celu znalezienie rozwiązań, aby podobne przypadki się nie powtarzały”. Przedstawiciele francuskiego giganta skontaktowali się już z rodziną zmarłego i wyrazili gotowość do udzielenia jej wszelkiej niezbędnej obecnie pomocy – zaznaczono.
20 listopada 40-letni João Alberto Silveira Freitas został zabity przez ochroniarzy centrum handlowego w mieście Porto Alegre, kiedy robił zakupy z żoną w supermarkecie Carrefour. Według wstępnych danych przyczyną śmierci ciemnoskórego mężczyzny było uduszenie. Incydent wywołał falę protestów. W sobotę supermarket Carrefour w brazylijskim Sao Paulo został zdemolowany i podpalony przed demonstrantów pod hasłem ruchu Black Lives Matter.Masowe, ale mniej brutalne protesty pod hasłem „Vidas pretas importam” („Czarne życia mają znaczenie”) odbyły się również w Kurytybie i Porto Alegre, gdzie doszło do zdarzenia.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)