„Rosja pełni bardzo ważne funkcje i oczywiście zmiana status quo, opartego na duchu i literze prawa międzynarodowego, może oczywiście doprowadzić do poważnej destabilizacji. Oczekujemy, że to wszystko zostanie omówione i nie będzie żadnych ostrych ruchów w tym zakresie” – powiedział rzecznik prasowy Władimira Putina.
Pieskow podkreślił, że Mołdawia i Rosja nie dyskutowały wcześniej nad propozycją wycofania sił pokojowych z Naddniestrza.
Dialog z Dodonem (obecnym prezydentem Mołdawii – red.) trwa teraz, ale był znacznie bardziej konstruktywny w tym zakresie. Mamy też nadzieję, że konstruktywizm będzie kontynuowany, że będzie w tej kwestii pewna ciągłość i że będziemy brać pod uwagę wszystkie negatywne konsekwencje wszelkich drastycznych kroków – dodał.Wcześniej, na pierwszej konferencji prasowej po wyborach, Maia Sandu poinformowała, że planuje rozmawiać z Moskwą na temat wycofania rosyjskich sił pokojowych z Naddniestrza i wywozu broni, której strzegą. Jej zdaniem misję tę należy przekształcić w misję cywilną pod egidą Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
O tym, że w celu rozwiązania konfliktu w Naddniestrzu konieczne jest wycofanie z tego regionu rosyjskich sił pokojowych, Sandu mówiła w wywiadzie dla gazety „Europejska Prawda”. Urzędujący prezydent Igor Dodon nazwał to poważnym błędem. Z kolei rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa podkreśliła, że Moskwa traktuje wypowiedź prezydent-elekt Mołdawii jako podważenie procesu uregulowania w regionie.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)