Podkreślił, że w 2021 roku temat dziennikarstwa zabrzmi w OBWE jeszcze ostrzej niż w tym roku, ponieważ nowo mianowana przedstawicielka ds. wolności mediów Teresa Ribeiro „musi przejść długą drogę w wielu kwestiach”.
„Po pierwsze, jest to ciągłe wprowadzanie totalnej cenzury w segmencie informacji cyfrowych. Tutaj nasi zachodni partnerzy wolą chować się za rzekomo niezależną polityką redakcyjną monopolistów internetowych, takich jak Google, Facebook i innych.W rzeczywistości ich rzekomo niezależna polityka redakcyjna z powodu dziwnego zbiegu okoliczności usuwa z segmentu Internetu wyłącznie zasoby rosyjskie i prorosyjskie, a także inne niewpisujące się w oficjalny punkt widzenia państw zachodnich. Zwrócimy na to szczególną uwagę we współpracy z Ribeiro
– zapewnił Bujakiewicz.
Rosnąca presja na rosyjskojęzyczne media w krajach bałtyckich
Ponadto, zgodnie z oświadczeniem stałego przedstawiciela Rosji, Moskwa przewiduje wzrost presji na rosyjskie i rosyjskojęzyczne media w krajach bałtyckich.
Kraje bałtyckie to oczywiście oklepany przykład, ale niestety oklepaność nie umniejsza jego aktualności. Przewidujemy wzrost presji na rosyjskie i rosyjskojęzyczne media w krajach bałtyckich. Widocznie jest to już całkiem oficjalny dyskurs z użyciem, jak mówią, specjalnych środków i nacisku ze strony służb specjalnych tych republik. To jest aktualny wektor ich władz i tak właśnie osobliwie rozumieją wolność słowa
– ocenił Bujakiewicz.
Sytuacja wokół Baltnews i Sputnik Latvija
Wcześniej rosyjskojęzyczni łotewscy dziennikarze, w tym współpracujący z portalami Baltnews i Sputnik Latvija, zostali oskarżeni o naruszeniu sankcji UE, przeszukano ich i zabroniono im opuszczenia kraju. Zarzuty zostały im postawione na podstawie art. 84 łotewskiego prawa karnego - naruszenie sankcji UE, za co grozi kara od grzywny do kary więzienia. Sputnik Latvija i Baltnews są powiązane z grupą medialną MIA Rossija Segodnya.Jednocześnie łotewscy dziennikarze piszący dla tych mediów nie są ich pracownikami, lecz działają jedynie jako niezależni autorzy. Jak zaznaczyło rosyjskie MSZ, sankcje mają charakter osobisty, dotyczą konkretnie dyrektora generalnego MIA Rossija Segodnya Dmitrija Kisielowa i nie mogą dotyczyć wszystkich współpracujących z holdingiem medialnym.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)