O zawarciu porozumienia poinformował we wtorek wieczorem brytyjski minister transportu Grant Shapps. Jak napisał, udało się rozwiązać problem, co jest dużym postępem. Jednocześnie dodał, że mimo to jeszcze dziś nie można podróżować do (hrabstwa - red.) Kent.
Good progress today and agreement with the French Government on borders. We will provide an update on hauliers later this evening, but hauliers must still NOT travel to Kent this evening.
— Rt Hon Grant Shapps MP (@grantshapps) December 22, 2020
Są jednak warunki, które kierowcy muszą spełnić, żeby ruszyć w drogę. Jak przekazała kancelaria premiera Francji Jeana Castexa, z Wielkiej Brytanii do Francji mogą wjechać obywatele Unii Europejskiej pod warunkiem przedłożenia negatywnego testu na koronawirusa, który został wykonany nie wcześniej niż 72 godziny wcześniej. Ruch zostanie wznowiony od środy rano, decyzja dotyczy transportu lotniczego, promów i pociągów Eurostar.
⚠️ 🇫🇷 przywraca ruch na granicy z 🇬🇧 od godz. 0:00 w dniu 23.12. Obywatele Polski 🇵🇱 i innych państw UE i EOG będą mogli wjechać do 🇫🇷 po uzyskaniu negatywnego wyniku testu PCR lub równoważnego sprzed max. 72h. Więcej informacji na:https://t.co/1pcffG3muihttps://t.co/zDdAn1ITNm pic.twitter.com/1RdHGrCQLZ
— Ambassade de Pologne (@PLenFrance) December 22, 2020
Polskie ciężarówki utknęły na Wyspach
Granica francusko-brytyjska została zablokowana na 48 godzin z inicjatywy Francji z powodu wykrycia w Wielkiej Brytanii mutacji koronawirusa. Decyzja dotyczyła zarówno ruchu pasażerskiego, jak i towarowego.
W związku z nowym zagrożeniem dla zdrowia i w oczekiwaniu na jego ocenę, wszystkie przepływy osób ze Zjednoczonego Królestwa do Francji zostają dziś zawieszone od północy na 48 godzin dla wszystkich środków transportu - pisał premier Francji Jean Castex.
Compte tenu du risque sanitaire nouveau, et dans l'attente de son évaluation, l'ensemble des flux de personnes du Royaume-Uni vers la France sont suspendus à partir de ce soir minuit, pour 48 heures, et pour tous les moyens de transport. pic.twitter.com/nvIfb41Ila
— Jean Castex (@JeanCASTEX) December 20, 2020
Doprowadziło to do nagromadzenia się tysięcy samochodów ciężarowych w porcie promowym w okolicach Dover, gdzie znajduje się wjazd do tunelu pod kanałem La Manche. Wśród nich byli też polscy kierowcy, w spawie których interwencje podjęli minister infrastruktury, prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś. Wszyscy przedstawiciele rządu zapewniali, że zależy im na jak najszybszym rozwiązaniu sytuacji.
Kierowcy i tak nie zdążą dojechać na Święta?
Zdaniem prezesa związku Transport i Logistyka Polska Macieja Wrońskiego, nawet interwencje podjęte przez służby konsularne i Komisję Europejską i tym samym decyzja o puszczeniu kierowców nie sprawi, że zdążą dojechać do domu na święta. - Nawet gdyby w tej chwili udrożniono przeprawy promowe i zaczęto przyjmować ciężarówki, to rozładowanie tej całej awantury potrwa co najmniej kilka dni. Promów nie rozmnożymy w sposób cudowny - powiedział Wroński w rozmowie z RMF FM jeszcze przed pojawieniem się informacji o porozumieniu Francji i Wielkiej Brytanii.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)