Wiceprezydent USA Mike Pence, którego prezydent Donald Trump poprosił o interwencję w procesie zatwierdzania wyników wyborów w Kongresie, powiedział, że nie będzie próbował nie uznać głosów wyborczych.
Mój świadomy osąd jest taki, że moja przysięga utrzymania i obrony Konstytucji uniemożliwia mi ubieganie się o jednostronne uprawnienia do decydowania, które głosy wyborcze należy liczyć, a których nie - powiedział Pence w oświadczeniu.
Opisał swoją rolę jako „raczej ceremonialną”.
„Niektórzy uważają, że jako wiceprezydent powinienem móc jednostronnie przyjmować lub odrzucać głosy wyborcze. Inni uważają, że głosy wyborcze nigdy nie powinny być kwestionowane podczas sesji generalnej Kongresu. Po dokładnym przestudiowaniu Konstytucji, naszych praw i historii uważam, że żaden z tych poglądów nie jest słuszny" - powiedział Pence.Jednocześnie obiecał zagwarantować, że w Kongresie zostaną należycie wysłuchane obiekcje co do zatwierdzenia wyników wyborów. Powiedział też, że podziela obawy milionów obywateli co do uczciwości wyborów.
Dyskusja na temat wyników procesu wyborczego na Kongresie już się rozpoczęła. Grupa senatorów sprzeciwiła się zatwierdzeniu głosowania wyborczego z Arizony. Następnie Pence, który przewodniczy sesji ogólnej Kongresu, zapowiedział zamknięcie posiedzenia, odrębne omówienie sprzeciwów i przeprowadzenie głosowania przez izby Kongresu.
W ostatnich dniach Trump nalegał, aby Pence miał prawo do odrzucenia głosów wyborczych - mimo, że jest to sprzeczne z decyzją sądu federalnego stanu Teksas. Wcześniej oddalono tam pozew, domagający się uznania, że wiceprezydent może decydować, które głosy uwzględnić przy ich formalnym liczeniu.6 stycznia Pence - oficjalnie jako przewodniczący Senatu - ma zatwierdzić wraz z obiema izbami Kongresu wyniki głosowania prezydenckiego. Według oficjalnych danych wygrał je Joe Biden: Demokrata otrzymał 306 głosów przeciwko 232 oddanym na Republikanina Trumpa, który wciąż nie przyznał się do porażki. Wcześniej tego dnia powtórzył na wiecu tysięcy swoich zwolenników w Waszyngtonie, że nigdy się nie podda.
Następny prezydent zostanie zaprzysiężony 20 stycznia.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)