Wcześniej informowano, że administracja Facebooka zablokowała Rogozinowi na dobę możliwość publikowania i ukryła dla użytkowników post szefa „Roskosmosu” z krytyką McFaula. Przy czym strona Rogozina nie została zablokowana, a pozostała widoczna dla czytających. Po kilku godzinach publikacja była znowu widoczna. Sam były ambasador USA wcześniej na Twitterze opublikował posty dotyczące wewnętrznej sytuacji w Rosji.
„Co tyczy się ambasadora McFaula… Moja rodzina też mi mówi, że po co wszedłem z nim w polemikę, masz inne ważne sprawy, nie rozpraszaj się. Ale nie jestem przecież robotem.
Mam obywatelskie stanowisko, i myślę, że wyrażanie go nie podważa mojego całkowitego zaangażowania w pracę. Gdyby ktokolwiek miał odwagę i odpowiedział temu impertynentowi, uznałbym za stosowne milczeć.Ale reakcji na chamstwo amerykańskich marionetkarzy nie było i powiedziałem to, co uważam za potrzebne” – napisał Rogozin na Facebooku.
„Urzędnik w Rosji zawsze powinien być aktywnym patriotą, a maszyna państwowa powinna pracować harmonijnie, jak w zegarku. Nie powinniśmy czekać, aż nas ktoś na świecie polubi. Na świecie w ogóle nikt nikogo nie lubi. Ale wewnętrzne przekonanie, jasne cele i aktywne wychowanie młodzieży przyniesie nam wspólny sukces” – zaznaczył.
Odpowiadając w sobotę na publikację McFaula w związku z zatrzymaniem opozycjonisty i blogera Aleksieja Nawalnego, Rogozin oświadczył, że Rosja sama poradzi sobie ze swoimi sprawami.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)