„Dzisiejsze decyzje Polski, Niemiec i Szwecji są bezpodstawne, nieprzyjazne i są kontynuacją tego samego cyklu działań, jakie Zachód podejmuje w stosunku do naszego kraju, które kwalifikujemy jako ingerencję w sprawy wewnętrzne” - powiedziała Zacharowa dla kanału telewizyjnego Rossija 1.
Podkreśliła, że Rosja wydaliła z kraju przedstawicieli europejskich ambasad i konsulatów, „których złapano na gorącym uczynku”.
Ale co ciekawe, gdy przez kilka lat kolektywny Zachód prowadził akcje wydalania rosyjskich pracowników z misji zagranicznych, nie przekazywali nam żadnych materiałów. Kiedy uzasadnialiśmy nasze decyzje, dostarczyliśmy faktury, materiały faktograficzne. Poinformowaliśmy, że nie był to gest polityczny, ale decyzja ugruntowana na podstawie faktów
- dodała Zacharowa.
Pomimo ostrzeżeń ze strony władz, m.in. o zagrożeniu zarażenia koronawirusem, 23 i 31 stycznia, a także 2 lutego w wielu rosyjskich miastach odbyły się nielegalne protesty. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał organizatorów nielegalnych akcji prowokatorami. Prezydent Rosji Władimir Putin podkreślił, że każdy ma prawo do wyrażenia opinii, ale „wszystko, co wykracza poza ramy prawa, jest nie tylko szkodliwe, ale niebezpieczne”.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)