Polski kabel nie jest już potrzebny: Kaliningrad „odłączył się” od europejskiego Internetu

W regionie zakończono budowę pierwszej podwodnej światłowodowej linii komunikacyjnej Kaliningrad-Kingisepp. Pozwoli to na bezpośrednie połączenie eksklawy po dnie Bałtyku z rosyjskimi sieciami z pominięciem terytoriów państw sąsiednich, które obecnie uczestniczą w transmisji ruchu internetowego z obwodu kaliningradzkiego do reszty Rosji.

Całkowita długość nowej linii z obwodu leningradzkiego (miasto Kingisepp) do obwodu kaliningradzkiego to 1115 km, przepustowość 100 Gb/s, z możliwością rozbudowy do 8 Tb/s. Nowa linia komunikacyjna zapewni gotowość infrastruktury cyfrowej Rostelekom (największego w Rosji zintegrowanego dostawcy usług i rozwiązań cyfrowych, który był zaangażowany w projekt budowlany) na rosnące natężenie ruchu oraz zwiększy niezawodność i jakość innowacyjnych usług, w tym telemedycyny i zdalnej edukacji w obwodzie kaliningradzkim.

Jak podkreślił podczas uroczystości zakończenia budowy gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow, podwodna światłowodowa linia komunikacyjna zapewni m.in. bezpieczeństwo informacyjne w najbardziej na zachód wysuniętym regionie Rosji.

„Kiedyś przekazywaliśmy wszystkie nasze informacje z obwodu kaliningradzkiego kablami międzynarodowymi, są to albo terytoria, m.in. Litwy i Polski, albo przez duże huby w Niemczech i Szwecji. Teraz, dzięki rozporządzeniu prezydenta, dzięki decyzji podjętej w Radzie Bezpieczeństwa, na koszt Rostelekomu została położona nowa linia kablowa, która w pełni zaspokoi wszystkie potrzeby naszego regionu.

Oznacza to, że możemy istnieć w trybie wymiany informacji z głównym terytorium [Rosji] bez korzystania z międzynarodowych kabli i międzynarodowych centrów przetwarzania danych. W tym sensie staliśmy się całkowicie niezależni, co gwarantuje nam również bezpieczeństwo przekazywania informacji. <...> Nie wspominając o tym, że daje nam to dość poważną rezerwę <...> transmisji danych

- powiedział Alichanow.

Na uwagę zasługuje fakt, że trasa kładzenia nowej linii komunikacyjnej na wodach Bałtyku ma 50 punktów przecięcia z gazociągami, kablami elektroenergetycznymi i komunikacyjnymi m.in. z Nord Stream i Nord Stream 2. Ponadto w trakcie budowy siłami Floty Bałtyckiej zniszczono siedem min morskich z czasów wojny.

Według kaliningradzkiego wydania internetowego klops.ru, budowa podwodnej linii światłowodowej kosztowała prawie 6 miliardów rubli (302,5 miliona złotych). Ma zostać oddana do użytku pod koniec marca.