„Ale jednocześnie oczywiście rozumiemy, że kierując się tym mechanizmem, który został uruchomiony na przykład w Waszyngtonie, zapowiadana jest tam druga część sankcji.
Jednocześnie Waszyngton opiera się na bezpodstawnym i gołosłownym oskarżeniu Rosji o to, że rzekomo na jej terytorium, znów rzekomo znajduje się broń chemiczna.
Żadnych danych, które o tym świadczą, żadnych realnych danych nie ma i nie może być, ponieważ Rosja już dawno zlikwidowała wszystkie zapasy broni chemicznej i wszystkie powiązane programy, które mogą chociaż w jakikolwiek sposób kojarzyć się z produkcją broni chemicznej, zostały one wycofane zgodnie ze zobowiązaniami Rosji w ramach Konwencji o zakazie broni chemicznej
– powiedział Pieskow.
Kreml monitoruje informacje o ryzyku wprowadzenia sankcji, ale jak zaznaczył „na razie nie są one niczym innym, jak doniesieniami mediów”.
Oczywiście Rosja zdaje sobie z tego sprawę, bierze to pod uwagę i rozważa różne scenariusze, żeby jak najlepiej (...) chronić interesy naszego kraju, naszych obywateli i naszego biznesu
– dodał.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)