Analitycy zwrócili uwagę na szereg kluczowych kwestii, które mogą miec istotny wpływ w przypadku zakrojonej na szeroką skalę konfrontacji. To mała liczba organizowanych manewrów, różnice w możliwościach bojowych państw, wchodzących do Sojuszu Północnoatlantyckiego i rozproszenie poddodziałow NATO.
Autorzy raportu przeprowadzili grę wojskową, żeby ocenić równowagę sił NATO i sojuszników bloku w stosunku do Rosji. Eksperci FOI odegrali między innymi atak Rosji na kraje bałtyckie przez Białoruś bez użycia broni jądrowej i doszli do wniosku, że w takim wypadku Moskwa ma „duże szanse na sukces”.
Wcześniej Gazeta Polska oświadczyła, że Rosja chce wstąpić w konflikt zbrojny z krajami NATO. Jak twierdzi periodyk, Moskwa „nie wyklucza możliwości użycia najbardziej śmiercionośnej broni” w celu neutralizacji sił, rozmieszczonych na wschodniej flance sojuszu.
Były dowódca Wojsk Lądowych Polski general Waldemar Skrzypczak stwierdził z kolei, że Rosji potrzeba będzie „na zajęcie państw bałtyckich od dwóch do czterech dób”.
Wypowiedzi nt. „rosyjskiego zagrożenia” padają na Zachodzie nie pierwszy raz. Moskwa niejednokrotnie podkreślała, że nie zamierza napadać na jakikolwiek kraj NATO.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)